"Ludzie są głodni". Zamieszki na przedmieściach Paryża mimo pandemii koronawirusa
Do kolejnych zamieszek i starć z policją doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w podparyskich miejscowościach, gdzie młodzież podpalała samochody i kontenery na śmieci. - Ludzie są głodni - tłumaczy bunt młodych ludzi w czasie kwarantanny francuska deputowana.
2020-04-21, 12:50
Zamieszki w Asnieres, Nanterre, Aulnay-sous-Bois i w Saint-Denis wybuchły po sobotnim wypadku 30-letniego motocyklisty w miejscowości Villeneuve-la-Garenne z udziałem policji. Okoliczności wypadku badają śledczy.
W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło już do starć z policją, która użyła gazu łzawiącego w Villeneuve-la-Garenne oraz Aulnay-sous-Bois. W regionie Ile-de-France spłonęło około piętnastu samochodów i kilkadziesiąt pojemników na śmieci.
Powiązany Artykuł
Incydent drogowy z udziałem policji doprowadził do zamieszek we Francji
W związku z zamieszkami w departamencie Sekwana-Saint-Denis policja zatrzymała siedem osób.
REKLAMA
"Panuje bieda"
- Te działania są nie do przyjęcia i wymagają zdecydowanej odpowiedzi - powiedziała rzeczniczka ministerstwa spraw wewnętrznych Camille Chaize cytowana przez francuskie media. Zastrzegła przy tym, że "na tym etapie są one jednak stosunkowo mało intensywne". Zapowiedziała, że w najbliższych dniach większe siły policyjne zostaną rozmieszczone w tzw. koronie Paryża, czyli w otaczających stolicę miejscowościach.
- Ludzie są głodni w departamencie Sekwana-Saint-Denis - oceniła z kolei pytana o przyczyny zamieszek we wtorek w stacji France 2 regionalna deputowana i dziennikarka z lewicowej Francji Nieujarzmionej Clementine Autain. - Dziwi mnie, że w tak bogatym kraju władze publiczne nie organizują pomocy lepiej - zaznaczyła.
Według niej w departamencie "niedostateczna jest opieka medyczna, panuje bieda, a część mieszkańców po prostu nie ma co jeść". Autain wskazała, że mieszkańcy paryskich przedmieść żyją w czasie kwarantanny w bardzo złych warunkach - w nędznych mieszkaniach, mają katastrofalnie niskie dochody i brak perspektyw na poprawę sytuacji życiowej.
REKLAMA
Potrzebna pomoc
W ostatnich tygodniach wskaźnik śmiertelności w departamencie Sekwana-Saint-Denis znacząco wzrósł, a epidemiolodzy tłumaczą dużą liczbę zakażonych koronawirusem dużą gęstością zaludnienia tego obszaru.
Powiązany Artykuł
"Czeka nas brutalny kryzys ekonomiczny". Premier Francji przestrzega rodaków
Socjalistyczny przewodniczący rady departamentu Stephane Troussel zaapelował we wtorek w radiu France Inter o rządową pomoc w - jak to ujął - "wszystkich aspektach: zdrowotnym, społecznym i edukacyjnym". Zdaniem Troussela edukacja domowa w tym departamencie nie działa, a kwarantanna w jeszcze większym stopniu pogłębi nierówności społeczne między bogatym centrum i biednymi przedmieściami stolicy.
jp
REKLAMA
REKLAMA