"To smutne". Ambasador RP o zdemontowaniu tablicy ofiar zbrodni katyńskiej
O udziale polskich sił zbrojnych w walkach na froncie zachodnim podczas II wojny światowej i o niełatwym losie ich żołnierzy i dowódców mówił w niezależnym radiu Echo Moskwy w czwartek wieczorem ambasador RP w Moskwie Włodzimierz Marciniak. Dyplomata skomentował również zdemontowanie w Twerze tablicy upamiętniającej ofiary zbrodni katyńskiej.
2020-05-08, 10:20
Powiązany Artykuł
"Brzemię zwycięstwa". Międzynarodowa konferencja naukowców nt. II wojny światowej
Audycja związana była z kolejnym numerem magazynu historycznego "Diletant", który poświęcony jest najważniejszym bitwom II wojny światowej, a także z 75. rocznicą zakończenia wojny.
Ambasador opowiadał rosyjskim słuchaczom o tworzeniu armii polskiej we Francji, udziale polskich lotników w Bitwie o Anglię i roli polskich okrętów wojennych w operacjach morskich i bojowych podczas II wojny.
Jak tłumaczył, Polska po klęsce wrześniowej była państwem, które nie kontrolowało swego terytorium, ale zachowało podmiotowość polityczną i było uważane za ważnego sojusznika; dysponowała też ważnym zasobem, jakim byli doświadczeni, wyszkoleni i gotowi walczyć żołnierze.
Dyplomata odpowiadał na pytania dotyczące postawy ZSRR wobec Armii Andersa. Przypomniał o udziale w Armii Andersa obywateli II RP narodowości białoruskiej, ukraińskiej i żydowskiej. - W szeregach armii opuściło ZSRR wielu więźniów sowieckich łagrów - przypomniał.
REKLAMA
Wiele miejsca w audycji poświęcono bitwie pod Monte Cassino, która - jak mówił Marciniak - przeszła do legendy i zajmuje bardzo ważne miejsce w polskiej pamięci o udziale sił zbrojnych w II wojnie światowej.
Jak zauważył dyplomata, wielu polskich żołnierzy, którzy pozostali po wojnie na Zachodzie, znalazło się w bardzo trudnej sytuacji. - Druga wojna światowa zawiera wiele smutnych dla nas momentów, gdy nasi sojusznicy nie zawsze byli wobec nas lojalni. Taki jest, niestety, los słabszego uczestnika koalicji antyhitlerowskiej - mówił ambasador.
Powiązany Artykuł
IPN zaprotestował przeciwko usunięciu tablicy z dawnej siedziby NKWD
"To świadczy ogółem o stosunku tych ludzi do historii Rosji"
Szef polskiej placówki w Moskwie skomentował także wydarzenia w Twerze. W czwartek zdemontowano tam z fasady dawnej siedziby sowieckiego NKWD tablicę poświęconą zamordowanym w tym gmachu ofiarom zbrodni katyńskiej oraz tablicę upamiętniającą rosyjskie ofiary represji stalinowskich.
- Zdjęto dwie tablice upamiętniające. Pierwsza informowała o tym, że w tym budynku (...) znajdował się zarząd obwodowego NKWD. Ten fakt się ukrywa. To świadczy ogółem o stosunku tych ludzi do historii Rosji, a nie tylko do historii naszych stosunków dwustronnych. Tym bardziej jest to smutne - powiedział dyplomata.
REKLAMA
Памятные таблички со здания, где расстреливали людей в эпоху сталинских репрессии, всё-таки сняли. И польскую и российскую.
Opublikowany przez Artema Vazhenkov Czwartek, 7 maja 2020
W najnowszym numerze miesięcznika "Diletant" jeden z materiałów dotyczy obrony Westerplatte, którą redakcja uznała za pierwszy akt oporu w II wojnie światowej. Przedstawiono też inne walki z udziałem Polaków - Bitwę o Anglię i bitwę o Monte Cassino.
"Diletant", magazyn o nakładzie 50 tys. egzemplarzy, ukazuje się od 2011 roku, a jego celem jest popularyzacja historii.
kstar
REKLAMA