Nowa tajemnicza choroba, która atakuje dzieci. Prawdopodobnie jest powiązana z koronawirusem
2020-05-20, 05:45
Gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo potwierdził we wtorek, że w całym stanie odkryto 137 przypadków wieloukładowego zespołu zapalnego u dzieci (MIS-C). Jego zdaniem jest to jednak tylko "wierzchołek góry lodowej".
Według Andrew Cuomo 90 proc. dzieci z MIS-C miało pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa lub jego przeciwciał. Zaznaczył, że to w Nowym Jorku odkryto najpierw tę chorobę i zaapelował, aby inne stany i kraje się jej bacznie przyjrzały.
- Im więcej stanów się temu przygląda, tym więcej znajdziemy przypadków - ocenił dodając, że początkowo nie łączono dziecięcej choroby z COVID-19, ponieważ nie atakowała dróg oddechowych.
Powiązany Artykuł
USA: ponad 1,5 tys. nowych ofiar śmiertelnych COVID-19. Znaczny dobowy wzrost liczby zgonów
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Donald Trump wysłał list do szefa WHO. Grozi trwałym wstrzymaniem finansowania
W trakcie codziennej konferencji prasowej, która tym razem miała miejsce na Long Island, współpracowniczka gubernatora kwestionowała dane, które przedstawił we wtorek burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio. Mówił on, że w samym mieście na MIS-C choruje 147 dzieci.
"Wróciliśmy do początku"
W odniesieniu do statystyk dotyczących koronawirusa Cuomo podał, że w ciągu ostatniej doby zmarło 105 osób, tyle samo, co 26 marca. - Wróciliśmy w zasadzie do miejsca, w którym zaczęliśmy, zanim ta tragedia na nas spadła - zauważył.
W szczytowym momencie pandemii na przełomie marca i kwietnia każdego dnia umierało w stanie Nowy Jork średnio blisko 800 osób.
- Liczba zgonów relatywnie spadła, ale wciąż jest boleśnie wysoka - przyznał gubernator. Zaznaczył zarazem, że mniejsza jest łącznie liczba hospitalizacji, intubacji oraz dzienna liczba nowych hospitalizacji z powodu COVID-19.
- Patrz, jak szybki jest ten wzrost, jak strome jest to wzniesienie i zobacz, jak powolny jest ten spadek. Z wirusem możesz szybko wpakować się w kłopoty, a zmiana krzywej i zmniejszenie wskaźnika infekcji zajmuje więcej czasu. Nie pozwól więc, aby znów nastąpił gwałtowny skok - ostrzegał Cuomo.
Walka z pandemią
Wzywał nowojorczyków we wszystkich grupach wiekowych i profesjach do noszenia maseczek i zachowania dystansu społecznego. Zwracając uwagę, że większość nowych przypadków COVID-19 występuje u osób, które nie pracują poza domem. Podkreślił, że przestrzeganie tych zaleceń jest bardzo ważne i przypomniał, że do zakażeń może dojść także podczas rozmów ze znajomymi albo ze strony domowników, którzy są zatrudnieni i narażeni na wirusa.
Gubernator zaznaczył, że zachodnia część stanu Nowy Jork zaczęła wznawiać działalność gospodarczą po spełnieniu wyznaczonych kryteriów w walce z pandemią. Jak dodał szpitale w regionie będą mogły przeprowadzać planowane zabiegi chirurgiczne, ale duże zgromadzenia, jak nabożeństwa i wydarzenia sportowe z udziałem widzów, będą wciąż zakazane.
Do otwarcia firm i złagodzenia obostrzeń w środę przygotowuje się region stołeczny wokół stolicy stanu Albany. Następuje to po spełnieniu ostatniego z wymogów, zaangażowania 430 osób monitorujących kontakty ludzi zakażonych wirusem.
Powiązany Artykuł
Bogaci Amerykanie uciekają z Nowego Jorku. Powodem koronawirus
Restrykcjami objęte są wciąż trzy regiony stanu, miasto Nowy Jork, Long Island oraz hrabstwa położone na północ od miasta. Znane są one jako region środkowego Hudsonu.
W trakcie konferencji Andrew Cuomo powiedział także, że stan zezwoli na uroczystości z okazji Dnia Pamięci, (Memorial Day) upamiętniającego amerykańskich weteranów. Warunkiem będzie uczestniczenie w ceremoniach nie więcej niż 10 osób. Dopuszczalne będą też tradycyjne parady pojazdów. Muszą się jednak odbywać z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, w tym dystansu społecznego.
jp