Eksplozja w Bejrucie, wielu zabitych i rannych. MSZ: nie ma informacji, że ucierpieli Polacy

W eksplozji w porcie w Bejrucie zginęło kilkadziesiąt osób, tysiące są rannych. W wielu punktach miasta powstały rozległe zniszczenia, władze rozważają wprowadzenie stanu wyjątkowego. - Na razie brak jest informacji, by w wyniku eksplozji zostali poszkodowani Polacy - taką informację przekazało Polskiemu Radiu Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

2020-08-04, 22:15

Eksplozja w Bejrucie, wielu zabitych i rannych. MSZ: nie ma informacji, że ucierpieli Polacy
Do eksplozji doszło w magazynie w porcie w stolicy Libanu. Foto: PAP/EPA/NABIL MOUNZER

Zarówno MSZ, jak i polska ambasada w Bejrucie na bieżąco monitorują sytuację, "w szczególności pod kątem sytuacji obywateli polskich na miejscu". "MSZ w Warszawie jest w stałym kontakcie z polską ambasadą w Bejrucie" - informuje na Twitterze wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.

"Trwa ustalanie dokładnych informacji o przyczynie i skutkach eksplozji. Na ten moment brak jakichkolwiek wiadomości, aby ucierpieli obywatele RP" - napisał wiceminister.

Posłuchaj

Wybuch w Bejrucie, najnowszy bilans. Relacja Karola Surówki (IAR) 0:57
+
Dodaj do playlisty

Polska ambasada w Bejrucie podała na Twitterze informacje o numerach kontaktowych oraz adresie e-mail na wypadek konieczności pilnej interwencji konsula.

Silne eksplozje w Bejrucie

Libańskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że potwierdzono już 78 ofiar eksplozji w porcie w Bejrucie. Ponad cztery tysiące osób zostało rannych.

REKLAMA

Miejscowe służby bezpieczeństwa potwierdziły, że do wybuchu doszło w porcie, gdzie magazynowane były materiały wybuchowe. W wyniku fali uderzeniowej w wielu punktach miasta, głównie w centrum, z mieszkań wylatywały szyby, zapadały się sufity, urywały się balkony, a spod gruzów wyciągani byli zakrwawieni ludzie. W zgliszczach ratownicy medyczni odnaleźli 10 ciał.

Powiązany Artykuł

iran free 1200.jpg
Pożar w ośrodku atomowym w Iranie. Poważne straty

W relacji wideo na żywo telewizja Al-Dżazira pokazuje dopalający się w kilku miejscach miasta ogień i unoszące się nad miastem duże ilości czarnego dymu. Zamieszcza też amatorski film, na który widać moment wybuchu - wzbijającą się na kilkaset metrów potężną chmurę pyłu oraz falę uderzeniową niszczącą okoliczne obiekty.

Chaos na ulicach stolicy

Kilka godzin po wybuchu ambulanse wciąż wywożą rannych, część poszkodowanych wciąż leży na ziemi w porcie. Według przedstawiciela obrony cywilnej pod gruzami są wciąż ciała zabitych.

Nad miejscem wybuchu latają śmigłowce uczestniczące w gaszeniu pożaru. Helikoptery zrzucają wodę tam, gdzie wciąż pali się ogień. Ulice pełne są okien, fragmentów budynków czy wraków samochodów.

REKLAMA

Na filmie widać setki osób biegających chaotycznie po ulicach, na których wciąż unosi się dym z wybuchu w porcie. Pokryci kurzem przechodnie pomagają nosić tych, którzy najbardziej ucierpieli w eksplozji - widać oślepione osoby, które całe zalane są krwią.

Słychać syreny strażackie, ambulansy i przekrzykujących się ludzi, którzy szukają samochodów do transportu rannych.

Ranni żołnierze sił ONZ

W wyniku eksplozji ranni zostali marynarze sił pokojowych ONZ w Libanie - poinformowało we wtorek wieczorem na Twitterze dowództwo UNIFIL. Marynarzy przewieziono do szpitali.

Jak podało dowództwo UNIFIL (Tymczasowe Siły Zbrojne ONZ w Libanie), jeden z jego okrętów cumował w porcie, gdzie nastąpiła eksplozja. Część załogi okrętu została ranna, niektórzy ciężko. Jednostka została uszkodzona. Rannych przewieziono do szpitali.

REKLAMA

W tweecie poinformowano, że UNIFIL obecnie dokonuje oceny sytuacji, w tym skali eksplozji.

Setki rannych

Al-Dżazira informuje, że w wyniku eksplozji w stolicy Libanu są setki rannych. O "wielu rannych" mówi również minister zdrowia Libanu Hamad Hasan. Fala uderzeniowa, która powstała po wybuchu, spowodowała rozległe zniszczenia w wielu częściach miasta, głównie w centrum. Część miasta nie ma dostępu do prądu.

Według lokalnych mediów eksplozja miała miejsce w porcie, gdzie magazynowano materiały pirotechniczne, a przyczyną eksplozji były składowane w porcie chemikalia. "2700 ton saletry amonowej znajdowało się w porcie w Bejrucie i stało się przyczyną potężnej eksplozji" - podały libańskiej telewizji Al-Dżadid źródła związane ze służbami bezpieczeństwa.

Saletra amonowa (azotan amonu) miała być przechowywana w porcie po skonfiskowaniu jej przez władze. Źródło Al-Dżadid przekazało, że do wybuchu doszło podczas spawania otworu w magazynie, co miało zapobiec kradzieży.

REKLAMA

Władze Libanu poinformowały również, że pszenica ze znajdujących się w pobliżu miejsca wybuchu spichlerzy nie nadaje się do spożycia. Minister gospodarki Raoul Nehme przekazał, że kraj będzie musiał rozpocząć import zboża, lecz do tego czasu posiada wystarczające jego zapasy.

Czytaj również:

Światowe media prowadzą z Bejrutu transmisje na żywo. Fala uderzeniowa uczyniła spore spustoszenia. W relacjach widać zakrwawionych ludzi, poprzewracane samochody i ogrodzenia.

- Siła wybuchu była ogromna - powiedziała Zeina Khodr z Al-Dżaziry, relacjonująca wydarzenia z Bejrutu. - Szłam ulicą i upadłam na ziemię. Wybuchła panika i zapanował chaos, wszędzie leży szkło - dodała. Według telewizji Al-Arabija odgłos wybuchu był słyszany 20 km od Bejrutu.

REKLAMA

Dziennikarka francuskiej telewizji France24 relacjonuje, że wybuch zniszczył jej mieszkanie. "Ludzie są obsypani szkłem i zalani krwią" - relacjonuje na Twitterze Leila Molana-Allen.

Rekomendacja ogłoszenia stanu wyjątkowego

Premier Libanu Hassan Diab poinformował, że środa będzie w kraju dniem żałoby narodowej. Najwyższa Rada Obrony Libanu zaleciła rządowi ogłoszenie Bejrutu miastem dotkniętym katastrofą i ogłoszenie w mieście stanu wyjątkowego - poinformowały lokalne media. Nadzwyczajne posiedzenie gabinetu ma odbyć się w poniedziałek.

Prezydent Libanu Michel Aoun oświadczył, że stan wyjątkowy w Bejrucie po katastrofalnym wybuchu powinien być ogłoszony na okres 2 tygodni. Wezwał do nadzwyczajnego posiedzenia gabinetu w środę.

Prezydent napisał na Twitterze, że "jest nie do przyjęcia" aby 2 750 ton saletry amonowej, której zapalenie się było prawdopodobną przyczyną wybuchu, było przechowywanych w portowym magazynie przez 6 lat bez żadnych środków zabezpieczających. Zapowiedział, że osoby odpowiedzialne za tragedię "poniosą najsurowszą karę".

REKLAMA

Reakcje międzynarodowe

Podczas wybuchu został poważnie uszkodzony budynek niemieckiej ambasady w Bejrucie. Federalny MSZ potwierdził, że ranni zostali jej pracownicy. "Nie można wykluczyć, że wśród ofiar i rannych znajdują się także inni niemieccy obywatele" - czytamy w komunikacie MSZ. Niemiecka ambasada i ministerstwo spraw zagranicznych utworzyły zespół kryzysowy, który monitoruje sytuację. 

Wsparcie dla Libańczyków i chęć pomocy zadeklarował także szef Rady Europejskiej Charles Michel. 

Sekretarz stanu Mike Pompeo zaoferował we wtorek amerykańską pomoc dla Libańczyków. - Składam najgłębsze kondolencje wszystkim, którzy ucierpieli w wyniku dzisiejszej zmasowanej eksplozji w porcie w Bejrucie - przekazał w oświadczeniu szef amerykańskiej dyplomacji. Dodał, że Stany Zjednoczone "są gotowe pomóc mieszkańcom Libanu".

Ofertę pomocy złożyli również władze brytyjskie premier Boris Johnson oraz minister spraw zagranicznych Dominic Raab. "Zdjęcia i filmy z Bejrutu dziś wieczorem są szokujące. Wszystkie moje myśli i modlitwy są z tymi, którzy zostali uwikłani w to straszne wydarzenie. Wielka Brytania jest gotowa udzielić wsparcia w każdy możliwy sposób, również tym obywatelom brytyjskim, którzy ucierpieli w wyniku tego zdarzenia" - napisał na Twitterze Johnson.

REKLAMA

Izrael z kolei zapewnił, że nie ma nic wspólnego z wybuchem w stolicy Libanu. Benjamin Netanjahu ostrzegał dzisiaj Hezbollah przed przeprowadzaniem akcji wymierzonych w Izrael, grożąc akcjami odwetowymi.


PAP/IAR, Reuters, bbc.com, Twitter.com, wp.pl/ jmo, kad, mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej