"Kwarantanna to nie opcja". Akcja skierowana do przyjeżdżających do Nowego Jorku
Przy głównych wjazdach do Nowego Jorku ustawiane są punkty kontrolne, by zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Mają na celu wymuszenie kwarantanny osób przybywających z 35 stanów o wysokim wskaźniku zakażeń SARS-CoV-2. - Nie chcemy karać ludzi. Chcemy mieć pewność, że przestrzegają zasad - oświadczył, zapowiadając takie działania burmistrz miasta Bill de Blasio.
2020-08-05, 23:56
Program wymusi dwutygodniową kwarantannę ludzi przybywających z 35 stanów z wysokimi wskaźnikami COVID-19 zgodnie z nakazem gubernatora stanu Nowy Jork Andrew Cuomo. Osobom, które się temu nie podporządkują, grożą grzywny w wysokości do 10 tys. dolarów - powiedział burmistrz. - Podróżni otrzymają informacje o kwarantannie, przypomni im się, że nie jest to opcja, ale wymóg. (…) Mieszkańcy Nowego Jorku wykazali się ogromną dyscypliną. Nie pozwolimy zmarnować naszej ciężkiej pracy i będziemy nadal robić wszystko, co w naszej mocy, aby nowojorczycy byli bezpieczni i zdrowi - akcentował de Blasio.
Powiązany Artykuł
"Postępy przekroczyły oczekiwania". Gubernator Nowego Jorku o walce z pandemią COVID-19
Odniósł się do sukcesów w zwalczaniu koronawirusa w kontekście sytuacji w innych regionach USA, gdzie epidemia gwałtownie się nasiliła. Burmistrz poinformował, że w ciągu minionej doby wskaźnik testów na obecność SARS-CoV-2 z wynikiem pozytywnym wynosił w mieście 2 proc. 286 pacjentów było na oddziałach intensywnej terapii. Zarejestrowano 66 nowych przypadków zakażenia.
Program Test+Trace
Władze miejskie współpracują m.in. z hotelami, liniami kolejowymi i autobusowymi oraz wypożyczalniami samochodów w celu dopełnienia wymogu, by każdy, kto rezerwuje pobyt w Nowym Jorku, wypełnił tzw. formularz podróży. Pozwoli to zespołowi Test+Trace, zajmującemu się testowaniem oraz monitorowaniem kontaktów zakażonych osób, zlokalizować i kontrolować przybyszów.
Czytaj także:
- Trudna sytuacja branży turystycznej w Nowym Jorku. Miliardy dolarów strat
- Pandemia COVID-19 nie słabnie. Wzrost liczby zakażeń w USA i Meksyku
Biuro nowojorskiego szeryfa Josepha Fucito będzie nadzorować działania wiążące się z edukowaniem i informowaniem podróżnych o obowiązujących wymogach. Test+Trace podejmie wysiłki, aby wesprzeć odbywających kwarantannę. Według szefa zespołu, doktora Teda Longa, za około 20 procent nowych przypadków COVID-19 w Nowym Jorku odpowiedzialni są ludzie, którzy przybyli spoza wszystkich pięciu dzielnic miasta.
REKLAMA
Patrole na dworcach kolejowych i autobusowych
Od czwartku na duże dworce, kolejowy Penn Station i autobusowy Port Authority, wyruszą specjalne patrole. Sprawdzą później podróżnych przez telefon lub używając wiadomości SMS czy dopełniają oni wymogów kwarantanny. Jeśli okaże się to niemożliwe, dokonają inspekcji osobiście.
Czytaj także:
- Nawet 600 tys. euro za lekceważenie obostrzeń. Rządy Katalonii i Andaluzji podniosły kary w ramach walki z pandemią
- "Stoimy w obliczu katastrofy pokoleniowej". ONZ zbadał wpływ pandemii na edukację
- Chcemy, żebyś przyjechał do Nowego Jorku, ale po przyjeździe musisz bezpiecznie izolować się przez dwa tygodnie, aby zagwarantować bezpieczeństwo - wyjaśnił Long. Zapewniał, że miasto pomoże osobom poddającym się kwarantannie m.in. poprzez bezpłatne dostawy żywności i lekarstw, a także poprzez usługi w zakresie "telezdrowia” oraz organizowanie pobytu w hotelach.
- Wiemy, że nie jest łatwo przejść przez dwutygodniowy okres bezpiecznej separacji, ale jest to niezwykle ważne i zamierzamy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby wam pomóc - powiedział dr Long.
mbl
REKLAMA
REKLAMA