UE debatuje nt. sankcji dla Białorusi. "Środki nie powinny karać samych Białorusinów"
Rozpoczęła się telekonferencja ministrów spraw zagranicznych państw Unii Europejskiej, poświęcona sytuacji na Białorusi po niedzielnych wyborach prezydenckich. Uczestnicy konferencji zajmą się też sporem Turcji z Cyprem i sytuacją w Libanie.
2020-08-14, 16:00
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wyraziła wcześniej przekonanie, że szefowie dyplomacji państw Wspólnoty zgodzą się na nałożenie sankcji na władze Białorusi.
Powiązany Artykuł
Protesty na Białorusi. Działacz obrony praw człowieka: ludzie pragną końca reżimu
"Jestem przekonana, że dzisiejsza dyskusja ministrów spraw zagranicznych UE wykaże nasze zdecydowane poparcie dla prawa obywateli Białorusi do podstawowych wolności i demokracji" - napisała Ursula von der Leyen na swoim profilu społecznościowym.
- Szefowa Komisji Europejskiej: potrzebne sankcje dla naruszających prawa człowieka na Białorusi
- "Pokojowy protest przekształcono w rzeźnię". Cichanouska apeluje do władz Białorusi o dialog
Sankcje dla urzędników, nie dla obywateli"
Szefowie dyplomacji Polski, Czech, Danii, Litwy, Estonii, Łotwy oświadczyli z kolei, że sankcje, które unijni szefowie dyplomacji ewentualnie zatwierdzą na przedstawicieli białoruskich władz, nie powinny odbić się na białoruskim społeczeństwie.
REKLAMA
Ministrowie z sześciu państw wystosowali list do szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella oraz komisarza do spraw sąsiedztwa i rozszerzenia, Olivéra Várhelyi'ego. Zauważyli w nim między innymi, że obywatele Białorusi udowodnili wolę zmian i obywatelską odpowiedzialność.
Tymczasem ich pokojowe protesty są brutalnie tłumione, a wolność słowa jest mocno ograniczona. "Powinniśmy omówić możliwości wprowadzenia sankcji wobec urzędników odpowiedzialnych za ostatnie wydarzenia. Jednocześnie możliwe środki nie powinny karać samych Białorusinów za działania swoich przywódców" - czytamy w liście ministrów spraw zagranicznych.
jp
REKLAMA
REKLAMA