"Nie można zagłuszać głosu wielotysięcznych protestów". Biuro prezydenta Ukrainy ws. Białorusi
Nie można zagłuszać głosu wielotysięcznych protestów - oświadczyło w niedzielę biuro prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, komentując powyborczą sytuację w sąsiedniej Białorusi.
2020-08-16, 23:21
"Dziś w Mińsku praktycznie oficjalnie ogłoszono, że jakoby władze Ukrainy »rozkazują« przeprowadzenie nowych wyborów na Białorusi. To nie po prostu jawne kłamstwo. To świadome podsycanie (sytuacji). Świadome prowokacyjne działanie. W jakim celu? Albo nawet nie tak - o co chodzi tu z Ukrainą, jeśli wydarzenia dotyczą wyłącznie Białorusi i wewnętrznego braku zaufania?" - napisano w oświadczeniu biura prezydenta Ukrainy.
Powiązany Artykuł
Marsz Wolności w Mińsku. Nawet pół mln Białorusinów domagało się ustąpienia Łukaszenki
Jak dodano, stosunki między państwami to przede wszystkim "poprawność i zrównoważenie sformułowań, niezależnie od tego, w jakim emocjonalnym stanie dziś jesteś".
"Uszanować prawa obywateli"
Wezwano też władze w Mińsku o poszanowanie praw obywateli, podkreślając, że zależy od tego przyszłość nie tylko państwa, ale też polityków. Zauważono, że Ukraina "szanuje i geograficzne, i polityczne granice każdego narodu i nie ingeruje w rozwiązanie spraw dotyczących wyborów czy czyjegoś w nich zwycięstwa".
- Białoruski działacz: słaba kobieta pokonała dyktatora. Nie wierzył, że Cichanouska będzie jego końcem
- Były przywódca Białorusi: Łukaszenka może doprowadzić do rozlewu krwi
Podkreślono, że powołując się na inne państwo, nie można "zagłuszać głosu wielotysięcznych protestów" obywateli. "Jeśli nie ma zaufania, a świat widzi, że zaufania prawie że nie ma, to tego deficytu poprzez niesprawiedliwe oskarżenia pod adresem »władz innego kraju« nie da się wypełnić. W większym stopniu można wywołać większy brak zaufania" - dodano.
Na Białorusi od 9 sierpnia trwają masowe protesty po wyborach prezydenckich, które według oficjalnych wyników wygrał Alaksandr Łukaszenka. W niedzielę Łukaszenka powiedział na wiecu swoich zwolenników, że "Litwa, Łotwa, Polska i - niestety - nasza droga Ukraina i jej władze każą przeprowadzić nowe wybory" na Białorusi. Dodał, że w razie przeprowadzenia nowych wyborów prezydenckich Białoruś "zginie jako państwo i jako naród".
jmo
REKLAMA