Lekarz Aleksieja Nawalnego: trzeba go ewakuować do Europy
Lekarz Jarosław Aszychmin, który od kilku lat zajmuje się zdrowiem Aleksieja Nawalnego, ocenił, że rosyjskiego opozycjonistę należy przewieźć ze szpitala w Omsku, gdzie jest on na oddziale reanimacji, do lecznicy za granicą, gdyż tam łatwiej byłoby ustalić przyczynę choroby.
2020-08-20, 14:02
- Trzeba go oczywiście ewakuować do Europy - oświadczył lekarz i wyjaśnił, że próbuje skontaktować się w tej sprawie ze szpitalami w Strasburgu i Hanowerze.
- Wszystko jest utrudnione z powodu COVID-19, ale w Hanowerze, gdzie jest bardzo dobra szkoła toksykologiczna, mogą go przyjąć - powiedział Aszychmin niezależnemu portalowi Meduza.
Powiązany Artykuł
![nawlany 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/c149ba6d-5a0d-4ce8-b664-c9396a12e619.jpg)
"Jest w śpiączce, czekamy na wyniki badań". Rzecznik Nawalnego o jego stanie zdrowia
"Dwa zadania lekarzy"
Jarosław Aszychmin jest internistą i kardiologiem, opiekuje się zdrowiem Nawalnego od 2013 roku.
Zdaniem lekarza szpitale na Zachodzie mogą mieć większe możliwości w zakresie poszukiwań czynnika, który zaszkodził Nawalnemu. - Przed lekarzami stoją dwa zadania: leczyć pacjenta w bardzo ciężkim stanie (...) i poszukiwać substancji, która być może wywołała zatrucie. Właśnie w tej konkretnej sytuacji kliniki zachodnie mogą mieć potencjalnie większe doświadczenie - ocenił medyk.
Lekarz nie wyklucza otrucia
Zastrzegł, że nie widząc pacjenta, nie może twierdzić, czy doszło do zatrucia.
- Wiem tylko, że to, co dzieje się z Aleksiejem jest związane z działaniem jakiegoś czynnika, który gwałtownie wpłynął na jego organizm - powiedział. Zapewnił, że Nawalny nie miał wcześniej żadnych schorzeń, które mogłyby tak się zaostrzyć.
- Nie wiem, co się z nim stało. Czy to jest podobne do otrucia? Tak, jest podobne - powiedział Aszychmin. Przy czym, jego zdaniem, nie może być to następstwo incydentu z zeszłego roku. Lekarz podkreślił, że Nawalny teraz "był absolutnie zdrów".
REKLAMA
Utrata przytomności na pokładzie samolotu
Próbę otrucia opozycjonisty podejrzewają jego współpracownicy. Aleksiej Nawalny stracił przytomność na pokładzie samolotu lecącego z Tomska do Moskwy. Samolot awaryjnie lądował w Omsku i polityk został przewieziony do tamtejszego szpitala. Lekarze walczą o jego życie, przy czym jego stan oceniany jest jako stabilny.
W lipcu 2019 roku Nawalny trafił do szpitala w Moskwie z objawami ostrej reakcji alergicznej. Przewieziono go wówczas do szpitala z aresztu, gdzie odbywał karę administracyjną. Wówczas polityk nie wykluczał, że próbowano go otruć.
ms
REKLAMA