Pożary w Kalifornii nie ustępują. NASA przeprowadziła lot, aby zbadać spalone obszary
Satelity NASA analizują obraz z pożaru za pomocą satelitów, a sami naukowcy przelatują nad zagrożonymi terenami, wykorzystując specjalną technologię, aby lepiej oszacować szkody wywołane żywiołem.
2020-09-17, 11:55
Powiązany Artykuł
Ogień trawi lasy w Kalifornii. Strażacy walczą z dziesiątkami pożarów
Statek powietrzny NASA wyposażony w odpowiedni radar wzbił się w przestworza, aby zdobyć więcej informacji nt. pożarów, które pustoszą obecnie Kalifornię oraz pozostałe stany USA.
- Pożary pustoszą zachodnie wybrzeże USA. Nie żyje ponad 20 osób
- Teorie spiskowe o pożarach w Oregonie. Władze apelują o zdrowy rozsądek
Loty rozpoczęły się 3 września w pobliżu Palmdale w Kalifornii. 9 września przeleciano nad miastem Monterey w środkowej części stanu. Warto zaznaczyć, że wiele obszarów było systematycznie obrazowanych mniej więcej każdego roku - począwszy od 2009 r.
Gdy dochodzi do wypalenia roślinności, zbocza i doliny mogą stać się podatne na osunięcia się ziemi. To z kolei może doprowadzić do osuwania się gruzu i fundamentów podczas deszczów - często kilka miesięcy później. Identyfikując takie obszary, naukowcy mogą lepiej zrozumieć, kiedy takie zagrożenie może być największe.
REKLAMA
Kapsuła radarowa UAVSAR zamontowana jest na dnie samolotu i parokrotnie przelatuje nad obszarem, aby zmierzyć i odnotować drobne zmiany (nawet kilka milimetrów) w powierzchni z niezwykłą dokładnością.
***
W blisko 90 katastrofalnych pożarach na Zachodnim Wybrzeżu USA zmarło już co najmniej 36 osób. Widoczny nawet z kosmosu żywioł strawił blisko 2 miliony hektarów i tysiące budynków. Tylko w Kalifornii spłonął obszar o wielkości stanu Connecticut.
W Kalifornii, Oregonie i stanie Waszyngton niebo jest zadymione, w niektórych miejscach przez kilka dni nie było widać słońca. Po gwałtownym spadku jakości powietrza mieszkańcy uskarżają się na bóle głowy i piekące oczy.
nasa.gov/twitter.com/PAP
pb
REKLAMA
REKLAMA