Polityka zagraniczna USA okiem Trumpa i Bidena. Ekspert o tym, co łączy i dzieli obu kandydatów
- W kwestii dyplomacji Joe Biden wierzy w sojusze i szeroką współpracę multilateralną. Donald Trump stawia z kolei na politykę opartą na własnym interesie narodowym i równoważeniu wpływów poszczególnych państw - powiedział w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Artur Wróblewski, amerykanista z Uczelni Łazarskiego
2020-10-07, 19:23
Relacje z Chinami, Rosją i Unią Europejską. Podejście do sojuszy i organizacji międzynarodowych. Jest wiele obszarów w polityce zagranicznej USA, które różnią Donalda Trumpa i Joe Bidena. Paradoksalnie istnieją jednak kwestie, które niezależnie od tego, kto wygra wybory prezydenckie, raczej pozostaną bez zmian. O tym, co łączy i dzieli obu kandydatów, mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Artur Wróblewski, amerykanista w Uczelni Łazarskiego.
- Po zwycięstwie John Biden prawdopodobnie nawiąże do spuścizny prezydenta Baracka Obamy, która była oparta na multilateralizmie. Chodzi o wiarę w szeroką międzynarodową współpracę, w sojusze, pakty i układy takie jak w przeszłości chociażby NAFTA czy Transatlantyckie Partnerstwo Pacyficzne. Podejście Donalda Trumpa charakteryzuje z kolei jednostronność oraz powrót do doktryny "Balance of Power". To polityka oparta na własnym interesie narodowym, na rozgrywaniu stron i równoważeniu wpływów jednych państw wzmacnianiem drugich - stwierdził Artur Wróblewski.
Powiązany Artykuł
Głosy obywateli a głosy elektorskie. Wyjaśniamy system wyborczy USA
Ekspert dodał, że różnice te można zauważyć np. w kwestii polityki USA wobec Organizacji Narodów Zjednoczonych i NATO. - W czasie swojej kadencji Trump wycofał się z UNESCO, Rady Praw Człowieka i Światowej Organizacji Zdrowia. Joe Biden raczej nie będzie kontynuował takiego podejścia. Nie będzie atakował NATO i dyscyplinował członków za brak płatności. Tutaj raczej wszystko będzie się rozgrywało w przyjaznym tonie - stwierdził Artur Wróblewski.
Język dyplomacji, sprawa chińska i kubańska
Zapytany o styl prowadzenia polityki zagranicznej ekspert powiedział, że Joe Biden będzie raczej posługiwał się "językiem bardziej dyplomatycznym", a Donald Trump utrzyma swój ostry i bezpośredni ton. - To właśnie on rozwinął coś, co można nazwać "dyplomacją twitterową". Ważne decyzje dotyczące np. wyjścia USA ze Światowej Organizacji Zdrowia prezydent USA ogłaszał poprzez Twittera - przypomniał Artur Wróblewski.
REKLAMA
youtube.com
W kwestii relacji z Chinami stwierdził, "że widoczne są zarówno podobieństwa, jak i różnice". - Joe Biden będzie chciał odejść od wojny celnej, ta bowiem i tak rzutuje później na ceny produktów w Stanach Zjednoczonych i na społeczeństwo amerykańskie. Jego propozycja to stworzenie koalicji państw demokratycznych, które będą starały się wywierać wpływ na zmianę zachowania Chińczyków w kierunku bardziej demokratycznym. Chodzi tu o kwestię związaną z poszanowaniem praw człowieka, zapędami na Morzu Południowochińskim, polityką wobec Tajwanu oraz sprawą stosowania nieuczciwych praktyk handlowych - powiedział.
Powiązany Artykuł
Pierwsza debata prezydencka w USA. Irena Lasota: była bardzo "nieamerykańska"
Ekspert dodał też, że Joe Biden zasadniczo stara się pozyskać głosy młodych i robotników, ale również mniejszości. Mowa nie tylko o Afroamerykanach i Latynosach, ale także o mniejszości kubańskiej, np. na Florydzie. - Możemy więc spodziewać się powrotu do koncepcji z 2013, czyli reorganizacji relacji z Kubą - stwierdził Artur Wróblewski.
Relacje z Rosją i Unią Europejską bez zmian?
REKLAMA
Ekspert zaznaczył, że zbieżności w wizji obu kandydatów należy upatrywać np. w kwestii relacji USA z Rosją. - Z powodu rzekomej ingerencji w wybory, sprawy Skripala i Nawalnego, Joe Biden raczej nie będzie zaczynał od resetu i nowego otwarcia z Rosją, tylko będzie za kontynuacją sankcji. Także w kwestii Nord Streamu 2 możemy spodziewać się tego, co obserwujemy obecnie. To będzie wizerunkowo źle wyglądać, jeśli po sprawie Nawalnego Biden pozwoli Rosjanom na dokończenie budowy tego projektu. Tym bardziej, że jest to konkurencja dla amerykańskiego LNG w tej części Europy - powiedział ekspert.
Zapytany o relacje z Unią Europejska stwierdził, że dojdzie do zmiany związanej ze wspomnianym już multilateralizmem. - Joe Biden zapowiedział bowiem powrót do regularnych konsultacji i współpracy z Unią Europejską, tak samo jak z NATO. Tutaj też nie będzie wykorzystywał "języka dzielenia", którego używa czasami Trump - powiedział ekspert.
Artur Wróblewski dodał, że drugim obszarem w kwestii współpracy z UE jest klimat. - Biden wyraził poparcie dla powrotu do układu paryskiego, związanego z unijnym "New Green Deal". Zapowiedział też wsparcie rozwoju nowoczesnych technologii, redukcję gazów cieplarnianych o 28 proc. do roku 2025 i neutralność klimatyczną do roku 2050. To będzie kolejna oś współpracy z Europą - podsumował ekspert.
Karol Kozłowicz
REKLAMA
REKLAMA