"Żaden stan nie zatwierdził jeszcze rezultatu wyborczego". Lider Republikanów w Senacie o wyborach w USA
- Żaden stan nie zatwierdził jeszcze rezultatu wyborczego - powiedział w poniedziałek lider republikańskiej większości w Senacie Mitch McConnell. W przemówieniu w izbie wyższej parlamentu USA nie pogratulował wyborczego zwycięstwa Demokracie Joe Bidenowi.
2020-11-10, 04:38
- Żaden stan nie zatwierdził swojego rezultatu wyborczego. Mamy co najmniej jeden lub dwa stany, które są na drodze na ponownego przeliczenia głosów i wierzę, że prezydent może mieć toczące się postępowania prawne w co najmniej pięciu - stwierdził przemawiając w Senacie McConnell.
Wezwał ponownie, by "zliczone zostały wszystkie legalne głosy, a nielegalnie nie" i zaapelował, by proces wyborczy był "transparentny i obserwowany przez wszystkie strony".
Powiązany Artykuł
![Donald Trump free sh 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/3ed6a6f7-c81d-4458-8e6a-ccc2ce419626.jpg)
"W tym kraju mamy historię problemów wyborczych". Trump przywołuje opinię amerykańskiego prawnika
McConnell ocenił, że prezydent Donald Trump jest "w stu procentach uprawniony do rozpatrywania nieprawidłowości i rozważania dostępnych opcji prawnych".
"Żadnych wykładów"
Jak zauważa portal The Hill, w swoim przemówieniu polityk z Kentucky nie pogratulował Bidenowi i nie tytułował go prezydentem-elektem, ale nie powiedział tak jak Trump, że w wyborach doszło do oszustw.
Większość senatorów GOP nie pogratulowała wyborczej wygranej Bidenowi. Są jednak wyjątki, to Mitt Romney z Utah oraz Susan Collins z Maine. Collins zaapelowała w poniedziałek do Republikanów, by nie utrudniali Demokracie okresu przejściowego przed zaprzysiężeniem.
- Nie koniec emocji ws. wyborów w USA. Trump powalczy w sądzie, głosowanie elektorów w grudniu
- Donald Trump: jeśli policzymy legalne głosy, to wygrywam z łatwością
McConnell stoi jednak na stanowisku, że Demokraci nie powinni domagać się od prezydenta uznania wyborczej porażki aż do momentu, gdy nie poznamy końcowych wyników. - Żadnych wykładów, żadnego pouczania o tym, jak prezydent powinien od razu i z radością przyjąć wstępne wyniki wyborów od osób, które przez cztery lata odmawiały uznania ważności ostatnich wyborów (...) - stwierdził.
REKLAMA