Koronawirus był we Włoszech już w listopadzie 2019 r. Potwierdzili to naukowcy
4-letnie dziecko z Mediolanu było zakażone koronawirusem już w listopadzie zeszłego roku - ustalili włoscy naukowcy. To kolejne potwierdzenie, że SARS-CoV-2 krążył w Italii na kilka miesięcy przed oficjalnym potwierdzeniem pierwszego przypadku w lutym.
2020-12-09, 19:40
Wcześniej naukowcy z Mediolanu i Sieny przedstawili wyniki swoich badań, wskazujące na to, że koronawirus był we Włoszech już we wrześniu zeszłego roku.
W środę poinformowano o przypadku dziecka z Lombardii, u którego pod koniec listopada 2019 roku stwierdzono na pogotowiu objawy, uznane wówczas za odrę; katar i kaszel, plamy na skórze, wymioty.
Powiązany Artykuł
Szczepionka przeciw COVID-19 dopuszczona w Kanadzie. Zabiegi ruszą jeszcze w grudniu
Był to jednak COVID-19 - stwierdzili badacze z mediolańskiego uniwersytetu, a wyniki swych prac opublikowali na łamach pisma "Emerging Infectious Diseasese".
Chłopiec miał zrobiony wymaz z gardła pod kątem wirusa odry, wynik był negatywny. Dopiero później wykonane badanie potwierdziło, że był to koronawirus.
REKLAMA
Podobne objawy
Silvia Bianchi, która prowadziła najnowsze badania, wyjaśniła, że ich celem było przeanalizowanie wszystkich przypadków chorób z objawami wysypki, zarejestrowanych przez służbę zdrowia w Mediolanie między wrześniem 2019 a lutym 2020 roku i nieuznanych za odrę lub różyczkę.
Naukowcy przypomnieli, że koronawirus może wywołać objawy podobne do zespołu Kawasakiego, takie jak zmiany skórne zbliżone do tych znanych z odry. Potwierdzili to wcześniej dermatolodzy z Lombardii.
W konkluzji naukowcy podkreślili, że nierozpoznanym przez długi czas szerzeniem się koronawirusa można przynajmniej częściowo wytłumaczyć we Włoszech jego katastrofalne skutki podczas pierwszej fali pandemii.
Czytaj także:
- "Jestem przekonany, że jest bezpieczna". Wiceminister zdrowia o szczepionce na COVID-19
- "Szczepionki są bezpieczne i ratują życie". Prof. Horban o Narodowym Programie Szczepień
jp
REKLAMA
REKLAMA