"Budowanie kapitału politycznego". Jakóbik o niemieckiej krytyce polskiego atomu
"Atak atomu w Polsce to recepta na prominentne miejsce w kampanii" - pisze Wojciech Jakóbik o raporcie pokazującym hipotetyczne skutki wybuchu w polskiej elektrowni atomowej. Na razie jednak polska elektrownia atomowa nie powstała, dlatego "niemieccy Zieloni mogą spać spokojnie i budować kapitał polityczny wątpliwymi raportami" - dodaje publicysta.
2021-01-29, 02:49
- Niemiecka partia Zielonych zleciła raport, z którego wynika, że awaria w polskiej siłowni jądrowej miałaby fatalne skutki dla Europy - pisze BiznesAlert.pl
- W opracowaniu wykazano, że radioaktywna chmura dotrze także nad Niemcy, a Polska, w większości przypadków, będzie mniej poszkodowana niż jej sąsiedzi
- Wojciech Jakóbik komentuje raport na łamach BiznesAlert.pl i zauważa, że opracowanie nie jest brane pod uwagę przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej
- Publicysta pisze za to o politycznym kontekście krytycznego raportu
Powiązany Artykuł
Marcin Roszkowski: Niemcy i Francja chcą, aby cała Europa odeszła od atomu
Niemiecka partia Zielonych zleciła zbadanie wpływu ewentualnej katastrofy w polskiej elektrowni atomowej na życie Europejczyków - informuje BiznesAlert.pl. Autorzy raportu, analizując m.in. historyczne dane meteorologiczne, dowodzą, że w razie katastrofy w elektrowni w Żarnowcu-Kopalino, chmura radioaktywna dotarłaby także nad Niemcy. "69 procent [z badanych scenariuszy] zakłada, że sąsiedzi Polski otrzymaliby większą dawkę promieniowania niż ona sama" - informuje portal. W sumie, w ocenie badaczy, 860 tys. mieszkańców Europy otrzymałoby dawkę promieniowania w wysokości co najmniej 6 milisiwertów, należałoby też przesiedlić obywateli 31 krajów, na raka zachorowałoby średnio 28 tys. osób, a zmarło - 13 tys. - informuje o wynikach badań BiznesAlert.pl.
"Skala katastrofy (...) nie jest brana pod uwagę przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej, bo przekracza zdarzenia w Czarnobylu czy Fukushimie" - zauważa w komentarzu do raportu Wojciech Jakóbik z BiznesAlert.pl. Publicysta dodaje, że normy europejskie stawiane siłowniom jądrowym czynią zdarzenie opisywanej w raporcie skali bardzo mało prawdopodobnym, nie należy też w Polsce spodziewać się tsunami takiego jak to, które zalało japońską siłownię.
Polityczny kontekst raportu
Publicysta zwraca także uwagę na kontekst pojawienia się krytycznego raportu - jesienne wybory parlamentarne w Niemczech. "Atak atomu w Polsce to recepta na prominentne miejsce w kampanii. Jednak możliwości oddziaływania na polski projekt są ograniczone, o czym świadczą wnioski z niego prezentowane przez Zielonych. Apelują oni głównie o pilnowanie jak najwyższych standardów instalacji w Polsce" - pisze Wojciech Jakóbik.
Czytaj także:
- Polski program jądrowy. Pierwsza elektrownia ma działać w 2033 roku
- Eksperci: budowa elektrowni jądrowej to wymóg czasu i cenna inwestycja przy wychodzeniu z gospodarczego kryzysu
Publicysta zaznacza, że polska elektrownia atomowa wciąż pozostaje w sferze planów i wciąż trwają "dywagacje na temat modelu finansowego (...) więc póki co niemieccy Zieloni mogą spać spokojnie i budować kapitał polityczny wątpliwymi raportami" - pointuje Wojciech Jakóbik.
REKLAMA
BiznesAlert.pl/ mbl
REKLAMA