"Diabeł już tu jest". USA: kalifornijska mutacja koronawirusa coraz groźniejsza
W Kalifornii dominującą stała się odmiana koronawirusa zwana B.1.427 / B.1.429. Według naukowców nie tylko rozprzestrzenia się szybciej niż wcześniejsze, ale także jest bardziej odporna na przeciwciała wytwarzane przez szczepionki na COVID-19 lub wcześniejszą infekcję.
2021-02-24, 05:18
Według dziennika "Los Angeles Times" odmiana B.1.427 / B.1.429 pojawiła się w Kalifornii już w połowie 2020 roku. Staje się coraz bardziej rozpowszechniona grożąc poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi, a nawet śmiercią.
Powiązany Artykuł
2 mln 478 tysięcy ofiar COVID-19 na świecie. Trwa szczepionkowy wyścig z koronawirusem
Szczep podobny do brytyjskiego
"Diabeł już tu jest (...) Chciałbym, żeby było inaczej. Ale nauka to nauka" – podkreślił, cytowany przez gazetę dr Charles Chiu, który kierował badaniami nowego wariantu wirusa prowadzonymi przez zespół genetyków, epidemiologów i innych naukowców z uniwersytetu w San Francisco.
Jak dodał badacz, szczep stwarza równe powody do niepokoju jak brytyjski. Do końca przyszłego miesiąca prawdopodobnie będzie przyczyną 90 proc. z zakażeń w całym stanie.
- Rodzi to również możliwość powstania "scenariusza koszmaru", że dwa wirusy się scalą (...) i stworzą jeszcze bardziej niebezpieczny szczep SARS-CoV-2 - ostrzegał Chiu.
Czytaj także:
"Nowy wariant ma od 19 proc. do 24 proc. większą zdolność przenoszenia"
Jego zdaniem wariant kalifornijski może sprawić, że choroba będzie dla ludzi groźniejsza, a szczepionki mniej skuteczne. Apelował w związku o intensywniejsze wysiłki w celu ograniczenia infekcji. W opinii Chiu starania w tym kierunku powinny obejmować zarówno środki ochrony zdrowia publicznego, w tym noszenie maseczek i ograniczenie zgromadzeń publicznych, jak też nasilenie kampanii szczepień.
W ciągu pięciu miesięcy, począwszy od 1 września, szczep kalifornijski, który był wówczas niemal niezauważalny, składa się obecnie na ponad 50 proc. wszystkich próbek koronawirusa, które są poddawane analizie genetycznej w całym stanie.
"Próbki pobrane z różnych hrabstw i przy użyciu różnych metod sugerują, że nowy wariant ma od 19 proc. do 24 proc. większą zdolność przenoszenia (...) Podczas wybuchu epidemii w jednym domu seniora rozprzestrzeniał się nawet w tempie sześciokrotnie wyższym niż jego poprzednie warianty" - zauważył "Los Angeles Times".
Niemal 50 tys. ofiar śmiertelnych COVID-19 w Kalifornii
Chiu stwierdził jednak, że B.1.427 / B.1.429 niekoniecznie jest z natury bardziej śmiercionośny niż wcześniejsze odmiany. Jak wyjaśniał większa zdolność jego przenoszenia spowodowała, że szpitale były tak przytłoczone, a zasoby opieki zdrowotnej były tak ograniczone, że skutkowało to większą liczbą zgonów, zwłaszcza w południowej Kalifornii.
Lokalne media podają, że w całym stanie w poniedziałek łączna liczba przypadków zakażenia koronawirusem od początku pandemii wynosiła 3 mln 513 042. Zarejestrowano 49 569 zgonów.
ms
REKLAMA
REKLAMA