"Rażące naruszenie prawa". MSZ oczekuje niezwłocznego przywrócenia tablic katyńskich w Twerze

Ministerstwo Spraw Zagranicznych w stanowisku przekazanym IAR wyraża oczekiwanie, że tablice upamiętniające ofiary zbrodni katyńskiej wrócą na ściany budynku Twerskiego Uniwersytetu Medycznego.

2021-02-26, 16:55

"Rażące naruszenie prawa". MSZ oczekuje niezwłocznego przywrócenia tablic katyńskich w Twerze
Wejście do budynku Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Foto: Grand Warszawski/shutterstock

To reakcja na decyzję rosyjskiego sądu, który oddalił pozew w sprawie demontażu pamiątkowych tablic, do którego doszło w maju ubiegłego roku.

Ministerstwo podkreśliło, że Polska bardzo dokładnie obserwuje sytuację wokół procesu w Twerze, a na każdej rozprawie obecny był polski dyplomata z ambasady RP w Moskwie.

Powiązany Artykuł

twer1200
"Gwałt na prawdzie historycznej". Prezydencki minister krytykuje decyzję rosyjskiego sądu ws. tablic katyńskich

"Przeprowadzone przez nas analizy jednoznacznie wskazują, że demontaż tablic nastąpił z rażącym naruszeniem prawa rosyjskiego i nie mamy wątpliwości co do politycznego charakteru tych działań" - czytamy w stanowisku MSZ.

Resort zaznaczył, że "oczekuje niezwłocznego przywrócenia tablic na miejsce". "W naszej ocenie demontaż nastąpił bezpodstawnie" - napisało MSZ.

REKLAMA

Ministerstwo wskazało, że sposób, w jaki doszło do demontażu "odbierany jest w Polsce jako negowanie przez przedstawicieli rosyjskich władz Zbrodni Katyńskiej". "Szczególnie dziwi, że nikt się w tej sprawie nie zwracał do polskich władz, a same tablice widniały w oficjalnym spisie tablic pamiątkowych prowadzonym na stronie miasta. Gdybyśmy otrzymali w tej sprawie jakiekolwiek zapytanie, to moglibyśmy zastanowić się wspólnie, jak "zalegalizować" tablice" - podkreśliło w swoim stanowisku MSZ.

Czytaj również:

Symbole pamięci

W maju ubiegłego roku ze ściany budynku należącego do Twerskiego Uniwersytetu Medycznego zdjęte zostały tablice upamiętniające ofiary stalinowskich zbrodni. Jedna z tablic poświęcona była polskim oficerom zamordowanym wiosną 1940 roku przez NKWD, a druga obywatelom ZSRR zgładzonym przez sowieckie służby. Tablice zostały zamontowane na początku lat 90. XX wieku, gdy polscy i rosyjscy historycy ustalili, że właśnie w piwnicach tego konkretnego budynku znajdowała się katownia NKWD, w której rozstrzeliwano jeńców. W tym miejscu zgładzono 6300 polskich oficerów: wojska, policji, Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej. Ich ciała pogrzebano w Miednoje.

Demontaż tablic spotkał się z krytyką rosyjskich niezależnych historyków oraz obrońców praw człowieka. Oburzenie wyraziły władze Polski i przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej.

REKLAMA

Stowarzyszenie "Memoriał" próbowało ustalić, kto i na czyje polecenie zdemontował tablice pamiątkowe, a ponieważ nie udało się znaleźć osoby odpowiedzialnej, do sądu trafił pozew przeciwko Uniwersytetowi Medycznemu.

Sąd w Twerze oddalił go. Zapowiedział, że uzasadnienie poda 5 marca.

itom

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej