"Nie spodziewaliśmy się, że ktoś odważy się nie mieć szacunku". Ks. Dasik o przerwaniu nabożeństwa w Londynie

- Nie spodziewaliśmy się, że w tak ważne dni, ktoś odważy się nie mieć szacunku do świętego miejsca i ludzi wierzących -  powiedział ks. Aleksander Dasik z parafii Chrystusa Króla w Londynie Bahlam.

2021-04-03, 17:48

"Nie spodziewaliśmy się, że ktoś odważy się nie mieć szacunku". Ks. Dasik o przerwaniu nabożeństwa w Londynie
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: twitter.com/Wielka Brytania Online; www.wbo24.co.uk

Portal wPolityce.pl skontaktował się ks. Aleksandrem Dasikiem, który był świadkiem piątkowych wydarzeń. Ksiądz zapewnił, że pomimo piątkowej interwencji policji, w Wielką Sobotę odbyło się tradycyjne święcenie pokarmów.

Powiązany Artykuł

1200_Jasna_Góra_TT.png
Londyńska policja przerwała mszę świętą w polskim kościele. Nakazała opuszczenie świątyni, groziła grzywnami

- Czekamy na odpowiedź ze strony policji. Mamy ją otrzymać w ciągu siedmiu dni. Dzisiaj wszystko odbyło się jak zawsze. Przygotowujemy każdą celebrację, ludzie normalnie przyszli na święcenie pokarmów. Policja oczywiście przyjechała, by jeszcze raz zobaczyć, jak to się odbywa i nie miała żadnych pretensji - powiedział ks. Aleksander Dasik.

"Ludzie są oburzeni"

- Wszyscy są przerażeni. Ale jest zainteresowanie z wielu stron. Ludzie są oburzeni. Nasi parafianie bardzo źle to odebrali. Dzieci zostały przestraszone tą interwencją policji. Zabroniono modlić się ludziom, którzy są z dala od rodziny, na obczyźnie. I tak byliśmy zmuszenia do ograniczenia liczby osób w kościele. Ale tak drastyczne rozwiązania się nie oczekiwaliśmy - relacjonował ksiądz.

Podkreślił, że nie spodziewał się, że "w tak ważne dni, ktoś odważy się nie mieć szacunku do świętego miejsca i ludzi wierzących. - To nie demokracja, tylko wyraz arogancji i braku kompetencji ludzi, którzy zajmują ważne stanowiska - dodał.

REKLAMA

Przerwane nabożeństwo

Podczas piątkowego nabożeństwa w polskiej parafii przestrzegano wszelkich zasad obowiązujących w czasie pandemii koronawirusa.

- W tym przypadku wszystkie zasady były przestrzegane. Stworzyliśmy specjalne wejściówki, które rozeszły się w dwie godziny. Gdybyśmy nie zastosowali takie rozwiązania, to ludzi mogłoby być i dziesięć razy więcej. I tak zachęcaliśmy, by ludzie brali udział przez internet. Wszyscy jesteśmy zszokowani. Prosimy o to, by tego typu sytuacje już nie miały miejsca i ludzie wierzący w Boga byli szanowani - powiedział ks. Aleksander Dasik.

Czytaj także:

Zapewnił podanto, że działanie policji zostało podjęte na podstawie nieznajomości obowiązujących przepisów. Dodał też, że wszystkie zaplanowane uroczystości na pewno się odbędą.

- Nie możemy ulec bezprawnemu rozkazowi. Jedynym konkretnym zarzutem, który nam przekazano, oparty jest na błędnej informacji pracowników policji. Byli oni przekonani, że obecnie w Londynie wierni nie mogą brać udziału w jakiejkolwiek celebracji w kościele. A to jest nieprawda. To błąd, na którym oparto decyzję - przekonywał ksiądz.

itom/wpolityce.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej