Marcin Przydacz dla "Il Messaggero": o wejściu Ukrainy do NATO powinny decydować władze kraju, nie Moskwa
Polski wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz w wywiadzie dla włoskiego dziennika "Il Messaggero" powiedział, że Moskwa na arenie międzynarodowej powinna przestrzegać reguł gry.
2021-06-30, 12:18
Wiceszef resortu spraw zagranicznych zwrócił uwagę przede wszystkim na łamanie przez Rosję praw człowieka.
Powiązany Artykuł

Czechy żądają odszkodowania od Rosji. Ambasador otrzymał notę dyplomatyczną
Posłuchaj
Brak warunków do dialogu
Marcin Przydacz tłumaczył dlaczego Polska i kraje bałtyckie nie zgodziły się na niemiecko-francuską propozycję nawiązania dialogu między Unią Europejską, a prezydentem Putinem.
Powiedział, że obecnie z winy Rosji nie ma ku temu żadnych warunków. Wskazał, że Moskwa nie przestrzega porozumień mińskich w sprawie wojny domowej na Ukrainie, ingeruje w politykę Białorusi, a poza tym prowadzi działania mające osłabić Unię Europejską i Sojusz Atlantycki.
Dezinformacja
Wymienił ataki cybernetyczne na Polskę, akty sabotażu w Czechach i Bułgarii i ingerencję w amerykańskie wybory prezydenckie.
REKLAMA
Zaznaczył, że o wejściu Ukrainy do NATO powinny decydować władze ukraińskie, a nie Moskwa. Powiedział, że objawy sympatii dla prezydenta Putina we Włoszech to efekt dezinformacji.
- Mińsk zrywa z Partnerstwem Wschodnim. Resort dyplomacji UE: przejaw lekceważenia narodu
- Trudna sytuacja epidemiczna w Rosji. Wzrost zgonów z powodu COVID-19 i nowe restrykcje
Unijne sankcje
Powiązany Artykuł

UE przedłuża sankcje gospodarcze wobec Rosji. Procedury zostaną zakończone 12 lipca
W ubiegłym tygodniu zielone światło dla przedłużenia sankcji wobec Rosji dali przywódcy 27 krajów na szczycie w Brukseli. Procedury zostaną zakończone 12 lipca, na spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych.
Po zakończeniu procedur, zakazana będzie sprzedaż Rosjanom zaawansowanych technologii, w tym związanych z wydobyciem ropy ze złóż arktycznych, a także sprzętu podwójnego zastosowania, wykorzystywanego do celów cywilnych i wojskowych. Nadal będzie obowiązywało również embargo na dostawy broni.
REKLAMA
Powodem utrzymania restrykcji wobec Moskwy jest przede wszystkim ignorowanie przez Rosję porozumień mińskich o zawieszeniu broni i okupacja wschodniej Ukrainy.
as
REKLAMA