Australia: policja prosi o pomoc wojsko. Chodzi o egzekwowanie obostrzeń COVID-19
Policja w Sydney zwróciła się o pomoc wojska w egzekwowaniu obostrzeń epidemicznych. Do australijskiego miasta ma przybyć w tym celu 300 żołnierzy.
2021-07-29, 13:40
Sydney, największe miasto Australii, jest od pięciu tygodni objęte lockdownem. Ma on potrwać do końca sierpnia. Mieszkańcy mogą wychodzić z domów tylko do pracy, jeśli jest to konieczne, po niezbędne zakupy, do lekarza lub aby uprawiać sport. Zakazy nie są jednak przestrzegane. Wczoraj zanotowano w mieście 177 zakażeń koronawirusem, najwięcej od marca zeszłego roku.
Powiązany Artykuł
Wariant Delta koronawirusa rozprzestrzenia się w Australii. Połowa ludności objęta lockdownem
- Możemy tylko zakładać, że sytuacja może się pogorszyć, zanim się poprawi, biorąc pod uwagę liczbę osób zakażonych w społeczności – powiedziała premier Nowej Południowej Walii, Gladys Berejiklian. Jedna osoba zmarła w związku z COVID-19, zwiększając liczbę zgonów od początku epidemii w Australii do 921.
Nowe ograniczenia
Niewiele wskazuje na to, że ostatnie restrykcje zmniejszają liczbę zachorowań, dlatego Berejiklian powiadomiła, że nowe ograniczenia zostaną nałożone na południowo-zachodnie i zachodnie obszary Sydney, gdzie znajduje się większość zakażeń. Ponad dwa miliony mieszkańców w ośmiu punktach zapalnych Sydney będzie teraz zmuszonych do noszenia masek na zewnątrz i musi pozostać w promieniu 5 km od swoich domów.
Do egzekwowania jeszcze ostrzejszych ograniczeń, które mają zacząć obowiązywać w piątek, policja Nowej Południowej Walii zwróciła się o pomoc do wojska; w tym celu oddelegowano 300 żołnierzy.
REKLAMA
- Koronawirus w Wielkiej Brytanii. Najniższa liczba dobowych zachorowań od początku lipca
- Ekspert: wirus SARS-CoV-2 ewoluuje i czyni szczepionki mniej skutecznymi, trzeba zatrzymać jego rozprzestrzenianie
W środę premier Berejiklian ogłosiła czterotygodniowe przedłużenie lockdownu na obszarze aglomeracji Wielkiego Sydney wraz z wprowadzeniem ostrzejszych restrykcji dla przedmieść Parramatta, Campbelltown i Georges River.
Tymczasem wściekłość wśród mieszkańców wywołała decyzja władz o przekierowaniu dawek szczepionki firmy Pfizer z obszarów wiejskich Nowej Południowej Walii dla części uczniów szkół średnich w Sydney. Ze względu na ograniczone zasoby szczepionki dawki preparatu muszą być przekierowane z obszarów wiejskich, co oznacza, że mieszkańcy spoza Wielkiego Sydney mogą mieć opóźnienia w otrzymaniu zastrzyku - podaje australijski portal News.com.
pg
REKLAMA
REKLAMA