W Paryżu rozpoczął się historyczny proces. Wraca sprawa zamachów terrorystycznych z 2015 r.

We Francji rozpoczął się proces 20 oskarżonych o współudział w atakach terrorystycznych z 13 listopada 2015 r. w Paryżu. Główny oskarżony złożył wyznanie wiary w Allaha i nazwał się bojownikiem państwa islamskiego.

2021-09-08, 15:56

W Paryżu rozpoczął się historyczny proces. Wraca sprawa zamachów terrorystycznych z 2015 r.
Początek fali demonstracji we Francji? Od strajkujących słychać, że kraj może być sparaliżowany. Foto: PAP/EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON

Niecałe 6 lat po zamachu 13 listopada 2015 rozpoczął się w Paryżu w Pałacu Sprawiedliwości proces oskarżonych o zamachy terrorystyczne, w których zginęło 130 osób, a ponad 350 zostało rannych.

Powiązany Artykuł

1200_Francja_PAP.jpg
Zamachowcy, którzy w 2015 r. zabili w Paryżu 130 osób, planowali kolejny atak. Nowe informacje

Cały proces ma potrwać dziewięć miesięcy, co oznacza, że będzie bezprecedensowo długi jak na rozprawę karną. Jest również wyjątkowy pod względem zakresu zebranego materiału przez śledczych (542 tomy) i udziału stron cywilnych (co najmniej 1800), 330 adwokatów i, jak podkreślają media, ogromnego ładunku emocjonalnego.

W procesie zeznawać mają oskarżeni, policjanci, rodziny ofiar, politycy, w tym były prezydent Francois Hollande.

Francuskie służby podejrzewają, że wszyscy zamachowcy dotarli do Francji wraz z falą imigrantów z Syrii. Do zorganizowania zamachów przyznało się Państwo Islamskie, operujące w roku 2015 z terenu Syrii.

REKLAMA

Prezes sądu Jean-Louis Peries wygłosił wstępne oświadczenie, określając proces jako "historyczny" i "niezwykły".

Salah Abdeslam, jedyny żyjący zamachowiec, jest sądzony wraz z trzynastoma innymi osobami podejrzanymi o dostarczenie broni oraz materiałów wybuchowych. Sześć osób jest sądzonych zaocznie. Większości z oskarżonych grozi kara dożywocia.

Pierwsza rozprawa

Środowa rozprawa rozpoczęła się z około 40 minutowym opóźnieniem. Oskarżeni przybyli do sądu rano w uzbrojonym konwoju służb policyjnych, który opuścił podparyskie więzienie Fleury-Merogis, gdzie przebywa jedyny żyjący członek dżihadystycznej grupy odpowiedzialnej za ataki Salah Abdeslam więziony przez ponad pięć lat w całkowitej izolacji.

W pobliżu Pałacu Sprawiedliwości ustawiono bramki kontrolne, w okolicy znajduje się kilkadziesiąt radiowozów, a bezpieczeństwa strzegą uzbrojeni funkcjonariusze, którzy legitymują każdą osobę, która zbliża się do budynku sądu.

REKLAMA

Abdeslam poproszony o potwierdzenie swojej tożsamości stwierdził: "Najpierw chcę zaświadczyć, że nie ma boga innego niż Allah, a Mahomet jest jego posłańcem".

Czytaj także:

Oskarżony odmówił także podania nazwisk swoich rodziców. "Imiona mojego ojca i matki nie mają tu nic do rzeczy" - podsumował oskarżony. Zapytany o swój zawód, powiedział, że "porzucił" swój zawód, "by zostać bojownikiem państwa islamskiego".

Strony cywilne i rodziny ofiar uczestniczące w procesie z uwagi na tłum dziennikarzy zdecydowały o użyciu oznaczeń: zielonych lub czerwonych wstążek. Pierwsza oznacza, że osoba chce rozmawiać z mediami, druga, że - nie.

REKLAMA

ng

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej