Minister obrony Holandii podała się do dymisji. To konsekwencja chaosu przy ewakuacji z Afganistanu
Holenderska minister obrony Ank Bijleveld-Schouten zrezygnowała ze stanowiska. Powodem jest nieskuteczność w zarządzaniu ewakuacją z Afganistanu. W czwartek do dymisji podała się również minister spraw zagranicznych Holandii Sigrid Kaag.
2021-09-17, 18:25
- Poinformowałam moją partię i premiera, że poproszę króla o przyjęcie mojej rezygnacji - powiedziała Ank Bijleveld-Schouten dziennikarzom po tym, jak parlament formalnie potępił ją za sposób, w jaki rząd poradził sobie z ewakuacją z Afganistanu.
Powiązany Artykuł
"Holenderski rząd miesiącami ignorował prośby o ewakuację". Gazeta ujawnia korespondencję między Kabulem a Hagą
Krytyka opozycji i koalicjanta
Obie dymisje - zarówno ta szefowej dyplomacji, jak i resortu obrony - są konsekwencją zarzutów parlamentarzystów, że operacja ewakuacyjna z Afganistanu była przeprowadzona chaotycznie. Ponadto dziennik "De Volkskrant" ujawnił w tym tygodniu, że personel holenderskiej ambasady w Kabulu wręcz błagał MSZ o ewakuację już w marcu 2020 r., na kilka miesięcy przed przejęciem władzy w Afganistanie przez talibów.
To wszystko wywołało oburzenie opozycji, do której dołączyła koalicyjna partia chadecka CU. W czwartek izba niższa parlamentu (Tweede kamer) stosunkiem głosów 78 do 72 wyraziła wotum nieufności wobec Kaag i Bijleveld-Schouten. Było to możliwe dzięki głosom CU.
- Premier Holandii: Afgańczycy, którzy nie mają związku z naszym krajem, nie mogą tu po prostu przyjechać
- Gdzie są najważniejsi przywódcy talibów? Możliwe, że zaginęli lub nie żyją
Minister obrony nie chciała odejść?
Kaag podała się do dymisji od razu po głosowaniu, a Bijleveld-Schouten w piątek po południu. - Nie będę ukrywać, że byłam zaskoczona decyzją posłów - powiedziała w piątek minister obrony.
Zaprzeczyła, by wywierano na nią naciski w sprawie podania się do dymisji. Jednak jeszcze w czwartek Bijleveld-Schouten mówiła, że nie zamierza odchodzić ze stanowiska, dziennik "De Telegraaf" twierdzi zaś, że jej deklaracja wywołała oburzenie w jej partii. Członkowie zarządu Apelu-Chrześcijańsko-Demokratycznych (CDA) mieli zażądać odejścia krytykowanej minister obrony.
- Czuła się jak ryba w wodzie w resorcie obrony - komplementował Bijleveld-Schouten premier Mark Rutte na konferencji prasowej. Szef gabinetu zapowiedział, iż jej obowiązki będzie pełnić minister sprawiedliwości Ferd Grapperhaus (CDA).
jmo
REKLAMA
REKLAMA