Hakerzy podsłuchali białoruskich milicjantów. Komisariaty rezygnują z korzystania z technologii
Niezależne białoruskie media informują o wpływie działalności hakerów związanych z opozycją na pracę MSW. Hakerzy upublicznili niektóre domniemane podsłuchy z rozmów między milicjantami. Funkcjonariusze obawiają się dalszych wycieków.
2021-09-28, 10:34
Jak twierdzi portal internetowy gazety "Nasza Niwa", milicjanci mają obawiać się, że w ich resorcie podsłuchiwano wszystkich. Tym samym mogą wyjść na jaw nowe niewygodne informacje.
Powiązany Artykuł
Włamanie na konta szefa KPRM. Bloger Nexta: atak ze strony Białorusi i Rosji
Posłuchaj
Były minister spraw wewnętrznych Juryj Karajeu po upublicznieniu jego rozmów miał przez trzy dni nie odpowiadać na telefony od znajomych.
Czytaj także:
Autorzy publikacji piszą, że w reakcji na działania hakerów komisariaty milicji przechodzą na pracę według starych zasad, czyli piszą informacje na papierze i wysyłają listy pocztą. To znacząco wydłuża ich pracę.
Jednocześnie białoruskie służby próbują ustalić, jak mogło dojść do wycieku informacji. Według nieoficjalnych informacji, KGB wszczęło z tego powodu sprawę karną. Gazeta pisze, że oficjalnej i publicznej reakcji MSW na skandal prawdopodobnie nie będzie.
REKLAMA
ng
REKLAMA