Brak kierowców wywołał kryzys paliwowy w Anglii. Machura: to efekt przede wszystkim pandemii, nie brexitu
Władze na wyspach walczą z kryzysem paliwowym wywołanym przez niedobór kierowców cystern. Szacuje się, że w Wielkiej Brytanii brakuje ok. 100 tys. kierowców ciężarówek. - Obecny kryzys jest bardziej związany z pandemią niż z brexitem - mówi w rozmowie z PolskimRadiem24.pl ekspert ds. brytyjskich Tomasz Machura.
2021-09-29, 12:22
Powiązany Artykuł
Wielka Brytania walczy z niedoborem pracowników. Ponad milion miejsc pracy nieobsadzonych
Przyczyną problemów, jakie pojawiły się na brytyjskich stacjach paliw są braki w sektorze transportu. Według przedstawicieli branży transportowej w Wielkiej Brytanii brakuje ok. 100 tys. kierowców ciężarówek, którzy mogliby dostarczać paliwa na stacje.
Dziś powszechnym widokiem na wyspach są długie kolejki do stacji benzynowych. Wybuch paniki nastąpił po tym, jak w ubiegły czwartek media poinformowały o zamknięciu kilku stacji BP z powodu braku kierowców. Brytyjczycy zaczęli masowo wykupować zapasy benzyny. Internet obiegły zdjęcia, na których niektórzy kierowcy tankują paliwo nie tylko do samochodów, ale też do prowizorycznych kanistrów.
Nie tylko brexit
Swoją rolę w obecnym kryzysie odegrał brexit, który spowodował odpływ dużej grupy kierowców, szacowanej na ok. 25 tys. Decydujące znaczenie dla obecnej sytuacji w Wielkiej Brytanii miała jednak pandemia.
- Brexit to tylko jeden z czynników, które wpłynęły na brak kierowców. Ten niedobór bardziej niż z wystąpieniem Wielkiej Brytanii z UE powiązany jest z pandemią - tłumaczy w rozmowie z PolskimRadiem24.pl Tomasz Machura.
REKLAMA
Jak wyjaśnia ekspert, "cześć europejskich kierowców w czasie epidemii koronawirusa postanowiło wrócić do swoich krajów". - Po wprowadzeniu testów komercyjnych na COVID-19 regularne podróżowanie z wysp do Europy, żeby odwiedzić rodzinę, stało się bardzo kosztowne. Wielu kierowców uznało, że pozostanie w Wielkiej Brytanii po prostu im się nie kalkuluje - mówi Machura.
Nasz rozmówca zwraca także uwagę na kolejny, decydujący czynnik - wybuch pandemii wstrzymał na niemal rok proces uzyskiwania kwalifikacji przez nowych pracowników branży transportowej. - Agenda rządowa, która przeprowadza egzaminy na kierowców, po prostu je zawiesiła. Obecnie na podejście do egzaminów czeka 75 tys. osób - podkreślił Machura.
Wizy dla kierowców z Europy
Szukając doraźnych rozwiązań brytyjski rząd ogłosił, że przyzna do 15 tys. czasowych, trzymiesięcznych wiz dla kierowców cystern oraz kierowców zaopatrzenia. Pomysł ten ma zapobiec niedoborom towarów w okresie świąt Bożego Narodzenia. Brytyjskie media cytują opinie kierowców z krajów Unii Europejskiej, którzy uważają, że oferta na tak krótki czas jest mało opłacalna.
- Trzy miesiące to faktycznie za krótko. Jak mówią kierowcy, minimalny czas, żeby opłacało się przyjechać do Wielkiej Brytanii to rok. Biurokracja związana z przyjazdem, znalezienie mieszkania i tak dalej - przejście przez to wszystko, żeby być tu tylko trzy miesiące może się po prostu nie kalkulować - zwraca uwagę Machura.
REKLAMA
Jednocześnie ekspert podkreśla, że w ostatnich dniach stawki dla kierowców w Wielkiej Brytanii poszybowały w górę, w niektórych przypadkach aż do podwyżek o 200%.
Wojsko w gotowości
W poniedziałek rząd wezwał do pomocy wojsko. 150 wojskowych kierowców cystern ma zostać zmobilizowanych do dostarczania paliwa na stacje benzynowe, aby złagodzić kryzys. Początkowo w stan gotowości ma być postawionych 75 wojskowych kierowców, a kolejnych 75 może dołączyć, jeśli będzie do konieczne. Brytyjskie media zwracają uwagę, że kierowcy muszą przejść specjalistyczne przeszkolenie trwające do pięciu dni. Oznacza to, że nie mogą natychmiast włączyć się w walkę z kryzysem niedoboru.
Włączenie pomocy wojskowej to efekt zaplanowanej kilka lat temu na wypadek bezumownego brexitu "Operacji Escalin", która zakłada użycie do transportu benzyny po terenie kraju 80 wojskowych cystern.
Bieżące konsekwencje kryzysu
Skutki kryzysu paliwowego dotkną nie tylko kierowców. Obecnie niektóre szkoły rozważają powrót do edukacji na odległość, podobnie jak to miało miejsce w najgorszych miesiącach pandemii COVID-19.
REKLAMA
Jak wyjaśnia rozmówca PolskiegoRadia24.pl, problemy w branży transportowej widać także w sklepach. - Dużo osób zauważa, że jest o wiele mniejszy wybór towarów w supermarketach. Ciężkie towary, takie jak np. butelki wody mineralnej, przestały być dowożone - opowiada Tomasz Machura.
Cena benzyny w Wielkiej Brytanii wzrosła do najwyższego poziomu od ośmiu lat. Jak przekazała we wtorek firma RAC, która świadczy pomoc drogową i inne usługi dla kierowców, średnia cena litra benzyny bezołowiowej w Wielkiej Brytanii wynosiła w niedzielę 136,59 pensów i była najwyższa od września 2013 r.
Katarzyna Pyssa
PAP/forsal.pl
REKLAMA