Legalizacja wspomaganego samobójstwa w USA. "To promowanie spisywania ludzi na straty"

Legalizacja wspomaganego samobójstwa w Massachusetts uderzy w osoby biedne, niepełnosprawne oraz z mniejszości kulturowych i etnicznych - przestrzegają lekarze i aktywiści. - Przepisy te promują spisywanie ludzi na straty, jako mających zbyt niską jakość życia - podkreślił John B. Kelly, działacz na rzecz praw osób niepełnosprawnych.

2021-10-06, 08:40

Legalizacja wspomaganego samobójstwa w USA. "To promowanie spisywania ludzi na straty"
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: shutterstock.com/KLINUDOM

Powiązany Artykuł

Watykan free 1200.jpg
Abp Paglia o eutanazji: w ocenie wartości ludzkiego życia nie można ulegać dominującej fali emocji

Nowe prawo umożliwiłoby lekarzom przepisywanie leków prowadzących do śmierci. Trafiałyby one do pacjentów, którym zostało sześć lub mniej miesięcy życia.

Czytaj także:

Lekarz opieki paliatywnej dr Laura Petrillo zaznaczyła, że wspomagane samobójstwo w Kalifornii "spowodowało dramatyczną zmianę w praktykowaniu medycyny i dogłębnie wpływa na wszystkich zaangażowanych".

- Zdecydowana większość pacjentów domaga się (wspomaganego samobójstwa - red.), aby mieć całkowitą kontrolę nad momentem śmierci - powiedziała. Dr Petrillo zwróciła przy tym uwagę na gorsze traktowanie osób biednych i niepełnosprawnych. - One czują, że ich życie jest zagrożone przez takie prawo - dodała.

REKLAMA

"To najbardziej przerażające słowa"

John B. Kelly, działacz na rzecz praw osób niepełnosprawnych i pisarz z Bostonu, stwierdził, że decyzja o wspomaganym samobójstwie jest motywowana strachem przed odrzuceniem. - Chodzi o ucieczkę od egzystencjalnego niepokoju, którego niektórzy ludzie doświadczają, żyjąc w uzależnieniu od innych, poczuciu pogardy i ciężaru - dodał.

- W Massachusetts trzeba zapewnić światowej klasy opiekę paliatywną. Od tego zależy równość w świetle prawa - powiedział.

Kelly, który jest sparaliżowany od ramion w dół, powiedział, że dla niego i innych osób z poważnymi niepełnosprawnościami stwierdzenie "jakość życia" to "najbardziej przerażające słowa". - Przepisy te promują spisywanie ludzi na straty, jako mających zbyt niską jakość życia - zauważył.

"Nie zdają sobie sprawy, jak niebezpieczne są te prawa"

Stephanie Packer, kobieta z Kalifornii chora na twardzinę, opowiedziała o tym, jak odmówiono jej finansowania leczenia. Zamiast tego zaoferowano leki wspomagające samobójstwo za jedyne... 1,20 dol.

REKLAMA

- Nie zdają sobie sprawy, jak niebezpieczne są te prawa - mówiła, dodając, że jej firma ubezpieczeniowa wyliczyła, iż jej śmierć byłaby "tańsza".


opoka.news/twitter.com
pb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej