Niemcy zignorowały ostrzeżenia Polski ws. Nord Stream 2? "Der Spiegel" nie ma wątpliwości
W trwającym procesie certyfikacji Nord Stream 2 AG federalne ministerstwo gospodarki Niemiec "najwyraźniej zignorowało argumenty właściwego polskiego organu regulacyjnego" - pisze "Der Spiegel". Przeciwko gazociągowi opowiedziała się także proekologiczna organizacja Deutsche Umwelthilfe (DUH).
2021-11-05, 23:35
Powiązany Artykuł
Premier: mieliśmy rację, przestrzegając przed Nord Stream 2
Federalne ministerstwo gospodarki pod koniec października poinformowało, że certyfikacja spółki NS2 jako niezależnego operatora sieci przesyłowej "nie zagraża bezpieczeństwu dostaw gazu do RFN i do Unii Europejskiej".
- Negocjacje koalicyjne w Niemczech. Media: kwestia Nord Stream 2 kością niezgody
- "Uniemożliwić wywieranie politycznych nacisków". Biden rozmawiał z Merkel o dostawach gazu z Rosji
W toczącym się wciąż procesie certyfikacji szef polskiego Urzędu Regulacji Energetyki (URE) zakwestionował niezależność operatora gazociągu - informuje "Spiegel", powołując się na pismo od polskich władz. Fakt, że NS2 AG jest kontrolowany przez rosyjski koncern państwowy Gazprom, stanowi "szczególnie wysokie ryzyko dla bezpieczeństwa dostaw" - oświadczono w piśmie.
Dzięki swojej sile rynkowej Gazprom jest w stanie "w pojedynkę zagrozić bezpieczeństwu dostaw gazu do niektórych państw członkowskich, regionów, a nawet całej UE" - pisze Spiegel.
REKLAMA
Do wstrzymania projektu rurociągu wzywa także Sascha Mueller-Kraenner, szef organizacji proekologicznej Deutsche Umwelthilfe, podkreślając, że "stary rząd federalny ignoruje uzasadnione obawy naszych sąsiadów. […] Oczywistym jest, że NS2 stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego w Europie i zagraża realizacji celów klimatycznych".
pb
REKLAMA