Wstrzymanie dostaw gazu do Europy. Instytut badawczy Bruegel potwierdza manipulacje Gazpromu
Analiza prestiżowego, brukselskiego instytutu badawczego Bruegel potwierdza działania Gazpromu, o których informowała między innymi Polska. Chodzi o wstrzymanie dostaw do Europy rurociągami prowadzącymi przez Polskę, Białoruś i Ukrainę.
2021-11-08, 11:40
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo poinformowało przed kilkoma dniami, że długoterminowy kontrakt jest realizowany, ale dostarczane są minimalne ilości surowca.
Prezes PGNiG Paweł Majewski, w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia Beatą Płomecką zapewniał, że gazu na zimę nie zabraknie, ale działania Gazpromu budzą niepokój, bo wykorzystuje on dostawy surowca jako broń.
Powiązany Artykuł
![GazProm free 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/162d869a-ce58-407f-b1f4-9189c0a7ef7a.jpg)
Trwa gazowy szantaż? Analiza instytutu Bruegel potwierdza działania Gazpromu
Brukselski instytut badawczy Bruegel przygotował obszerną analizę, z czytelnymi wykresami potwierdzającymi, że Rosja zmniejszyła dostawy do Unii Europejskiej.
- Przyjrzeliśmy się uważnie danym i okazało się, że są trasy, którymi Rosja przesyła gaz na niezmienionym poziomie, tak jest w przypadku rurociągu Nord Stream, ale innymi trasami, tranzytowymi przez Ukrainę, Białoruś i Polskę przesył gazu został znacząco zmniejszony w ostatnich miesiącach - poinformował ekspert do spraw energii Georg Zachmann w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia Beatą Płomecką.
REKLAMA
- Mieszkańcy UE mają problemy z opłaceniem rachunków za ogrzewanie. Tak wynika z danych Eurostatu
- Prezes PGNiG: gazu nam nie zabraknie, ale działania Gazpromu budzą niepokój
Jamał i Braterstwo - to dwa rurociągi tranzytowe, którymi Rosja wstrzymała teraz przesył błękitnego paliwa. Gazprom już mówi, że jeśli będzie zgoda na certyfikację Nord Stream 2, wtedy gazu na europejskim rynku będzie więcej i wysokie obecnie ceny spadną.
Pod wpływem presji grupy krajów, w tym Polski, eksperci Komisji Europejskiej zaczęli badać sytuację na rynku gazu pod kątem manipulacji i nieuczciwej konkurencji, choć Bruksela na razie nie wskazuje palcem żadnej z firm.
bf
REKLAMA
REKLAMA