"Było bardzo zimno, białoruskie siły traktowały nas bardzo źle". Część migrantów wróciła do kraju
W stolicy irackiego Kurdystanu wylądował samolot z Irakijczykami i Kurdami, ewakuowanymi z Białorusi. Na pokładzie znajdowało się prawie pół tysiąca migrantów, którzy koczowali przez ostatnie dni przy granicy z Polską.
2021-11-18, 22:00
Samolot linii Iraqi Airways przywiózł w sumie 430 osób. Część osób wysiadła w Bagdadzie, ale większość w irackiej części Kurdystanu. To właśnie Kurdowie stanowią większość migrantów, których białoruskie służby przywoziły do granicy z Litwą i Polską.
- Pogoda była bardzo zła, było bardzo zimno. Białoruskie siły traktowały nas bardzo źle, a litewska policja walczyła z nami, jak mogła. Przyleciałem na Białoruś legalnie, ale potem dwukrotnie i bez powodzenia próbowałem wjechać na Litwę - mówił jeszcze przed odlotem z Mińska jeden z Kurdów, Hogi.
Regularne połączenia lotnicze z Iraku na Białoruś pozostaną zawieszone
Ewakuację zorganizowały wspólnie władze Iraku oraz irackiego Kurdystanu. Ocenia się, że przy granicy z Polską było co najmniej 4 tysiące osób. Nie wiadomo, czy Irak będzie organizował kolejne transporty. Iracki premier miał w trakcie rozmowy z polskim szefem rządu Mateuszem Morawieckim zapewnić, że regularne połączenia lotnicze z Iraku na Białoruś pozostaną zawieszone.
Posłuchaj
Niemal pól tysiąca migrantów wróciło do domu. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR) 0:52
Dodaj do playlisty
W odpowiedzi na kryzys na granicy polsko-białoruskiej kilka linii lotniczych z Bliskiego Wschodu zawiesiło bezpośrednie loty do Mińska. Na dwóch największych lotniskach przesiadkowych w regionie czyli w Dubaju i Stambule pasażerowie z Iraku, Syrii, Jemenu i Afganistanu nie są wpuszczani do samolotów na Białoruś.
REKLAMA
Zobacz także: Mariusz Błaszczak w "Sygnałach dnia"
dn
REKLAMA