"Możliwe bardzo poważne konsekwencje dla dzieci i matek". Biolog molekularny o in vitro

2021-12-02, 11:19

"Możliwe bardzo poważne konsekwencje dla dzieci i matek". Biolog molekularny o in vitro
Dr Monika Zazula mówiła o "ciemnych stronach" in vitro, które często są przemilczane.Foto: shutterstock.com/bezikus

– Zapłodnienie in vitro ma wiele ciemnych stron, o których nie mówią właściciele i personel klinik in vitro, gdyż procedura ta stanowi ich podstawowe źródło dochodu – mówi biolog molekularny i bioetyk dr n. med. Monika Zazula. Dodaje, że konsekwencje procedury mogą być bardzo poważne zarówno dla dzieci, jak i matek.

Powołując się na niemieckiego prof. Thomasa Haafa, dr Monika Zazula zwróciła uwagę na szereg możliwych konsekwencji procedury in vitro, o których rzadko się mówi. Są to m.in. gigantyzm lub karłowatość płodu, poronienia, niska waga urodzeniowa, wady wrodzone, choroby serca i naczyń, choroby metaboliczne, cukrzyca, zaburzenia zachowania, nieprawidłowy rozwój układu nerwowego i nowotwory złośliwe zarówno w wieku dziecięcym, jak i dorosłym. Badania wskazują również na przedwczesne starzenie się układu sercowo-naczyniowego, co u dzieci i młodzieży wywołuje nadciśnienie tętnicze.

Konsekwencje dla matek

W ostatnich latach m.in. w Niemczech liczba procedur in vitro zmniejszyła się o połowę, gdyż uważa się, że zapłodnienie pozaustrojowe niesie konsekwencje nie tylko dla poczętych tą metodą dzieci, ale także dla ich matek. Powikłaniami dla kobiet mogą być ciąże mnogie, poronienia, przebicie pęcherza moczowego, jelit, naczyń krwionośnych, ciąże pozamaciczne, rak jajnika, depresja. Jednym z najcięższych powikłań pobierania komórek jajowych jest zespół hiperstymulacji jajników.

Procedura in vitro wymaga stymulacji hormonalnej, aby równolegle dojrzewało kilka komórek jajowych. Aby pobrać jajeczka wykonuje się punkcję jajnika długą igłą, co może być obarczone wieloma komplikacjami – m.in. przebiciem narządów wewnętrznych, perforacją jelita grubego czy naczyń krwionośnych.

Pytania etyczne

Ekspert bioetyki zwróciła też uwagę, że aby doszło do urodzenia jednego dziecka poczętego metodą sztucznego zapłodnienia musi powstać kilka a czasami nawet kilkanaście embrionów, które przechowywane są w ciekłym azocie. Kliniki in vitro oferują magazynowanie zarodków, co kosztuje ok. 500 zł rocznie, na co wiele par już się nie decyduje. Magazynowane embriony są w konsekwencji niszczone.

– Czy chęć urodzenia dziecka uzasadnia podjęcie ryzyka dla dziecka i matki, narażenie embrionów na porzucenie, uszkodzenie czy zniszczenie? Czy jest to akceptowalne moralnie? – pyta dr Zazula.

Czytaj także:

pg,KAI

Polecane

Wróć do strony głównej