"Nie okaże się przełomowa". Wiceszef MSZ o rozmowie Bidena z Putinem

2021-12-31, 10:54

"Nie okaże się przełomowa". Wiceszef MSZ o rozmowie Bidena z Putinem
Rozmowa Joe Bidena z Władimirem Putinem nie była szczególnie długa, jak na standardy panujące w dyplomacji - wskazał wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Foto: Shutterstock.com / NumenaStudios

- Prawdopodobnie czwartkowa rozmowa prezydentów Rosji i USA, Bidena i Putina, nie okaże się przełomowa - ocenił wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Jak wskazał, niewykluczone, że w najbliższym czasie będziemy mieli próby kolejnych rozmów oraz działań dyplomatycznych podejmowanych innymi kanałami.

Prezydent USA Joe Biden rozmawiał w czwartek telefonicznie z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem. To już druga rozmowa prezydentów Rosji i USA w ciągu niespełna miesiąca.

- Myślę, że ta rozmowa, fakt jej przeprowadzenia w takim terminie, w takich okolicznościach jest dowodem na to, że sytuacja bezpieczeństwa na wschód od polskiej granicy jest cały czas naprawdę bardzo poważna - powiedział w TVP Info wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.

Agresja ze strony Rosji

Wiceszef polskiej dyplomacji podkreślił, że Rosja od lat podejmuje bardzo agresywne działania, sprzeczne z prawem międzynarodowym, m.in. narusza granice i dokonuje inwazji oraz aneksji terytorium innych państw.

- Rosja cały czas jest tym państwem, które destabilizuje, a jednocześnie usiłuje kreować taką opowieść, że to ona jest zagrożona przez działania NATO - mówił.

Naiwne ustępstwa

Jego zdaniem, wielu polityków stolic europejskich, a także polityków USA, na co dzień nie dostrzega tego niebezpieczeństwa i daje się wciągać w opowieść, że jeżeli pójdzie na jakieś ustępstwa wobec Rosji, to być może uda się ustabilizować sytuację.

- To jest niestety duża naiwność - stwierdził Jabłoński.

Podkreślił, że Rosja Putina wielokrotnie udowadniała, że nie jest partnerem, który dotrzymuje słowa.

- Bardzo źle byłoby, gdyby dziś szeroko rozumiany Zachód szedł na ustępstwa wobec Putina, bo to tylko utwierdzałoby go w przekonaniu o słuszności swojej taktyki i dalej kontynuowałby eskalacje - przekonywał Jabłoński.

Czas rozmowy

Zwrócił również uwagę, że oficjalne komunikaty po rozmowie prezydentów Rosji i USA są "dość lakoniczne". Natomiast informacja, że rozmawiali ze sobą 50 minut i fakt, że porozumiewali się poprzez tłumacza, oznacza w praktyce, że ta rozmowa trwała ok. 25 minut, więc nie była szczególnie długa, jak na standardy panujące w dyplomacji.

- Tak naprawdę oznacza to prawdopodobnie, że nie będzie ona przełomowa i niewykluczone, że będziemy mieli kolejne próby rozmów, także kolejne próby działań dyplomatycznych podejmowanych innymi kanałami w najbliższych tygodniach, a nawet w najbliższych dniach - ocenił.

Posłuchaj

Putin i Biden rozmawiali o gwarancjach bezpieczeństwa. Korespondencja Macieja Jastrzębskiego (IAR) 0:40
+
Dodaj do playlisty

Okres intensywnej dyplomacji

Telefoniczna rozmowa prezydentów Rosji i USA odbyła się w czwartek i trwała 50 minut. Jak powiedział podczas konferencji prasowej przedstawiciel Białego Domu, odbyła się ona na prośbę strony rosyjskiej, ale jest w zgodzie z poglądem administracji na temat wagi osobistej dyplomacji w obecnym kryzysowym momencie.

- Rozmowa była poważna i treściwa. Każdy z liderów przedstawił ramy swoich pozycji przed nadchodzącym okresem intensywnej dyplomacji - powiedział urzędnik.

Dodał, że Biden i Putin zgodzili się co do terminów serii styczniowych rozmów: dwustronnego dialogu na temat strategicznej stabilności 9-10 stycznia w Genewie, dyskusji na forum NATO-Rosja 12 stycznia oraz na forum OBWE 13 stycznia.

Chęć zrozumienia

Rozmowę pozytywnie ocenił doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow.

- Ważne jest to, że strona amerykańska pokazała chęć zrozumienia logiki oraz istoty rosyjskiego zatroskania, co już było szeroko przedstawione w dwóch dokumentach przekazanych Białemu Domowi i dowództwu NATO - podkreślił Uszakow.

fc

Polecane

Wróć do strony głównej