Kazachstan w chaosie. Rosja wysłała wojska, włącza się też Tadżykistan

Wczoraj prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew poprosił sojuszników z Rosji, Białorusi, Armenii, Kirgistanu i Tadżykistanu o pomoc wojskową.

"Realizując sojusznicze zobowiązania w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, zamierzamy uczestniczyć w zbiorowej operacji pokojowej, udzielając pomocy Kazachstanowi w celu wyeliminowania powstałych zagrożeń" - napisało w komunikacie MSZ Tadżykistanu.

Rosja wysyła wojska do Kazachstanu

Wcześniej w czwartek Rosja potwierdziła wysłanie do Kazachstanu swoich wojsk w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.

"Obecnie rosyjska część kontyngentu pokojowego jest przerzucana na terytorium Republiki Kazachstanu samolotami wojskowego lotnictwa transportowego Rosyjskich Sił Powietrznych. Te jednostki już rozpoczęły wypełnianie wyznaczonych zadań" - napisała na Telegramie rzeczniczka MSZ w Moskwie Maria Zacharowa.

REKLAMA

Demonstracje w Kazachstanie

Według najnowszych doniesień w Ałmatach policjanci i żołnierze zastrzelili kilkudziesięciu demonstrantów, którzy szturmowali budynki rządowe. Ministerstwo zdrowia mówi o tysiącu rannych, w tym o ponad 400 osobach w szpitalach. Od rana na ulicach trwa wymiana ognia między grupkami demonstrantów i siłami porządkowymi.

W środę wieczorem premier Armenii Nikol Paszynian, który obecnie przewodniczy Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, poinformował, że do Kazachstanu wysłane zostaną "siły pokojowe", aby ustabilizować sytuację w tym kraju.

Powiązany Artykuł

Geopolityczne znaczenie kryzysu w Kazachstanie. Co oznacza on dla świata?

W czwartek armeńskie MSZ oświadczyło, że jest "zaniepokojone przenikaniem grup terrorystycznych do Kazachstanu", i wyraziło przekonanie, że przemoc nie może być sposobem na rozwiązywanie problemów politycznych.

"Śledzimy sytuację w Kazachstanie. Raporty o infiltracji terrorystów są alarmujące. Zdecydowanie potępiamy przemoc i jesteśmy przekonani, że nie może być ona sposobem na rozwiązywanie problemów politycznych. Uważamy, że konieczne jest podjęcie kroków zapobiegających dalszym incydentom" - napisano w komunikacie MSZ w Erywaniu. 

REKLAMA

bf