"Za plecami mamy rodziny, domy". Ukraiński żołnierz o obronie Mariupola

Mariupol, który znajduje się pomiędzy okupowanym przez Rosję Krymem i kontrolowanymi przez separatystów wschodnimi obszarami Ukrainy, jest jednym z wymienianych przez ekspertów celów potencjalnej inwazji armii rosyjskiej. Stacjonujący w pobliżu miasta żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy powiedział, że "są przygotowani, żaden z nich nie rozważa nawet wycofania się". - Za naszymi plecami mamy rodziny, nasze domy - podkreślił.

2022-02-18, 06:48

"Za plecami mamy rodziny, domy". Ukraiński żołnierz o obronie Mariupola
29-letni Dawyd, stacjonujący w pobliżu półmilionowego Mariupola: jesteśmy przygotowani na ewentualną inwazję Rosji. Żaden z nas nie rozważa nawet możliwości wycofania się.Foto: Vlasov Yevhenii/shutterstock.com/cc

Położony nad Morzem Azowskim Mariupol oddziela tereny kontrolowane przez wspieranych przez Rosję separatystów na wschodzie Ukrainy od okupowanego Półwyspu Krymskiego. W przypadku jego zajęcia Moskwa uzyskałaby lądowy korytarz łączący Rosję z zaanektowanym w 2014 roku Krymem.

Zdaniem Ihora Kozija, ukraińskiego eksperta ds. wojskowości, strategiczna wartość Mariupola wynika z jego położenia i wpływu na komunikację w południowo-wschodniej części Ukrainy. Jego zajęcie pozbawiłoby kraj ważnego portu i znacznie osłabiło gospodarkę Ukrainy, a Rosji umożliwiło zaopatrywanie Krymu.

"Tam są nasze rodziny"

- Jesteśmy przygotowani na ewentualną inwazję Rosji. Żaden z nas nie rozważa nawet możliwości wycofania się. Za naszymi plecami mamy swoje rodziny, swoje domy - powiedział 29-letni Dawyd, stacjonujący w pobliżu półmilionowego Mariupola żołnierz Sił Zbrojnych Ukrainy.

Mężczyzna jest żołnierzem kontraktowym i dowódcą drużyny w jednostce artylerii ukraińskiej armii. - W związku z zaostrzeniem sytuacji wokół Ukrainy stanowiska znajdujące się po naszej stronie linii kontaktowej zostały wzmocnione zarówno sprzętem, jak i ludźmi - powiedział, odpowiadając na pytanie o reakcje dowództwa na mobilizację rosyjskich wojsk w pobliżu granic kraju.

REKLAMA

Żołnierz wskazał, że "w zależności od sytuacji i towarzyszących jej napięć jesteśmy rozlokowywani od 5 do 40 km od linii kontaktowej".

Ewentualne starcia zbrojne

Mówiąc o przygotowaniu do ewentualnych starć zbrojnych szczególną uwagę zwrócił na dostarczone Ukrainie przez zagranicznych partnerów uzbrojenie. - Otrzymaliśmy nową broń przeciwczołgową, która naprawdę przedstawia dla nas ogromną wartość, może okazać się niesamowicie potrzebna - ocenił. - Bardzo ważne jest też wsparcie zagranicznych specjalistów w obsłudze nowego sprzętu - dodał.

Wśród zaoferowanego Ukrainie wsparcia znalazły się m.in. systemy przeciwpancerne Javelin, naprowadzane na podczerwień i odpalane ręcznie pociski ziemia-powietrze Stinger, wyrzutnie przeciwpancerne NLAW, drony oraz zadeklarowane przez Polskę przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe "Piorun".

REKLAMA

Czytaj także:

Zapytany o wagę, jaką dla ukraińskich żołnierzy przedstawia pomoc polska, 29-latek powiedział, że "Polska jest jednym z tych krajów, które pomogły nam bez żądania niczego w zamian, bez prób wzbogacenia się na tej pomocy. To wsparcie ma ogromne znaczenie dla Ukrainy i dla nas, żołnierzy".

Komentując stan uzbrojenia ukraińskiej armii rozmówca zwrócił uwagę na potrzebę ciągłej modernizacji sprzętu, którego znaczna część bazuje na opracowanych za czasów ZSRR technologiach. - Większość ukraińskiego sprzętu rozwinięto za czasów ZSRR, chociaż oczywiście od lat sprzęt ten jest modernizowany. Dlatego też tak ważne jest dla nas wsparcie państw zachodnich - powiedział.

Zapytany o perspektywę na rozwój konfliktu wywołanego nagromadzeniem nad ukraińskimi granicami wojsk rosyjskich ocenił, że "do inwazji raczej nie dojdzie". - Naprawdę nie rozumiem, dlaczego liderzy nie mogą pokojowo rozwiązać sprawy, od której zależy przecież życie milionów - powiedział dowódca drużyny stacjonującej w pobliżu nadmorskiego Mariupola.

REKLAMA

ZOBACZ TAKŻE: Sakiewicz o konflikcie na linii Rosja-Ukraina


Potencjał militarny Rosji i Ukrainy (opr. Maciej Zieliński/PAP) Potencjał militarny Rosji i Ukrainy (opr. Maciej Zieliński/PAP)

jb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej