Delegacja premierów już w Kijowie. Morawiecki: ta wojna to wynik działań okrutnego tyrana

"Musimy jak najszybciej zatrzymać tragedię, która dzieje się na Wschodzie. To dlatego, razem z wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim, premierami Petrem Fialą i Janezem Janšą, jesteśmy w Kijowie" - napisał na Facebooku szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki.

2022-03-15, 18:25

Delegacja premierów już w Kijowie. Morawiecki: ta wojna to wynik działań okrutnego tyrana
Premier Mateusz Morawiecki: musimy jak najszybciej zatrzymać tragedię, która dzieje się na Wschodzie; to dlatego, razem z wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim oraz premierami: Czech i Słowenii, jesteśmy w Kijowie. Foto: Mateusz Morawiecki/Facebook

Do ukraińskiej stolicy pojechali: premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jarosław Kaczyński, a także Petr Fiala (szef czeskiego rządu) i premier Słowenii - Janez Janša.

"Musimy zatrzymać tę tragedię"

"Ta wojna to wynik działań okrutnego tyrana, który atakuje bezbronnych cywili, bombarduje miasta i szpitale na Ukrainie! W jej wyniku świat stracił poczucie bezpieczeństwa, a niewinni ludzie giną i tracą dorobek całego życia" - podkreślił we wpisie na Facebooku Mateusz Morawiecki.

"Musimy jak najszybciej zatrzymać tragedię, która dzieje się na Wschodzie. To dlatego, razem z wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim, premierami Petrem Fialą i Janezem Janšą, jesteśmy w Kijowie" - dodał.

Niemieckie media: historyczny krok

Na Ukrainę przybył też dziś z wizytą szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis. Spotkał się tam ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, ministrem Dmytro Kułebą. "Wsparcie Litwy jest niepodważalne. Pracujemy nad przyspieszeniem wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej. Rosja musi ponieść odpowiedzialność za swoje zbrodnie" - zaznaczył.

REKLAMA

Na wizytę pozytywnie reagują europejskie, między innymi niemieckie, media. Portal telewizji ARD pisze o "historycznym i odważnym kroku", a dziennik "Bild" o "znaku nadziei dla świata". Odnotowano także historyczną analogię do podróży prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Tbilisi w 2008 r.

Czytaj także:

Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:

REKLAMA

ms

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej