"Mariupol jest dziś najstraszniejszym miejscem w Europie". Dramatyczne słowa Zełenskiego
- Oblężony Mariupol jest dziś najstraszniejszym miejscem w Europie, w mieście nie ma jedzenia i żywności, ale Mariupol się nie poddaje i nadal walczy - oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w przemówieniu online do parlamentu Belgii.
2022-03-31, 15:48
- Wojskowi rosyjscy zamknęli wszystkie wjazdy do miasta i zablokowali wejście od strony morza. Nie ma tam niczego: wody, jedzenia , lekarstw. Nie ma życia. Nie ma tego wszystkiego, co potrzebne jest do podtrzymania jakiegokolwiek życia. Jednak Mariupol nie poddaje się i nadal walczy z okupantami - powiedział Zełenski.
Miasto na skraju katastrofy
- Pilnej ewakuacji z Mariupola na wschodzie Ukrainy wymaga ok. 100 tys. ludzi - zaalarmowała w czwartek ukraińska wicepremier Iryna Wereszczuk. Jak dodała, do tej pory udało się wydostać z miasta ok. 75 tys. osób.
- Udało się nam wywieźć i pomóc w uratowaniu się 75 tys. ludzi. [...] Tych, którzy zostali i wymagają pilnej ewakuacji, jest jeszcze ok. 100 tys. - powiedziała Wereszczuk, cytowana przez agencję UNIAN. Jak dodała, to kobiety, dzieci, osoby starsze i niepełnosprawne.
- Kiedy mówimy o tym, ile Rosja deportowała na siłę osób, ukraińskich obywateli, sierot, mieszkańców domów starców, to chodzi o ok. 45 tys. ludzi - przekazała wicepremier.
REKLAMA
Atakują wszystko
- Rosyjskie rakiety i bomby lotnicze uderzają w nasze miasta i cywilną infrastrukturę każdego dnia i każdej nocy - podkreślił Zełenski. - Dla rosyjskich wojsk nie ma zabronionych celów. Atakują wszystko - od szpitali do lotnisk, od sklepów spożywczych do osiedli mieszkaniowych - dodał.
***
Polskie Radio tymczasowo uruchomiło transmisję w czasie rzeczywistym sygnału ukraińskiego radia poprzez swoje nadajniki cyfrowe w technologii DAB+. Sygnał publicznego ukraińskiego nadawcy dostępny jest także na kanałach internetowych Polskiego Radia. Dzięki temu przebywający w Polsce Ukraińcy będą mogli łatwiej słuchać audycji swojego radia publicznego.
Ukraina walczy z rosyjską inwazją:
as
REKLAMA
REKLAMA