Niemiecka gazeta nie pozostawia suchej nitki na polityce SPD. "Socjaldemokratyczny wstyd, żenująca próba działań"

Na łamach portalu dziennika "Bild" ukazał się w środę artykuł obnażający lata zaniedbań w polityce Niemiec wobec Rosji. Gazeta oskarża socjaldemokratów z SPD o uzależnienie ich kraju od gazu, który jest głównym napędem finansowym krwawej machiny Putina. "Błędem było uprzejme traktowanie zbrodniarza wojennego, który zamiast pokoju przyniósł wojnę" - czytamy.

2022-04-20, 13:36

Niemiecka gazeta nie pozostawia suchej nitki na polityce SPD. "Socjaldemokratyczny wstyd, żenująca próba działań"
Atak Rosji na Ukrainę. "Bild" krytykuje postawę rządzącej w Niemczech SPD. Foto: Forum/ddp images/FlashPic

W artykule "Bilda" skrót SPD (Socjaldemokratyczna Partia Niemiec) zostaje rozwinięty jako Sozialdemokratische Peinlichkeit Deutschlands (Socjaldemokratyczny Wstyd Niemiec).

Polityka Niemiec wobec Rosji. "Żenująca próba"

Najbardziej żenującym przykładem postawy SPD jest - jak czytamy - były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, który już od 2005 roku znajduje się na "liście płac Putina". "Bild" dodaje, że Schroeder określał Putina jako "doskonałego demokratę", w 2017 roku skrytykował obecność żołnierzy NATO na Litwie, zaś rządy Donalda Trumpa skomentował: "W porównaniu z prezydentem USA, mamy szczęście, mając Putina".

Schroeder do dziś współpracuje z rosyjskimi spółkami Gazprom i Nord Stream, nie odciął się od działań Putina i Rosji. "Żenująca próba działań Schroedera jako rozjemcy w Moskwie nie powiodła się" - przypomina "Bild".

Gazeta przypomniała też działania innego ważnego niemieckiego polityka. Obecny prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier (SPD) przed laty kierował biurem kanclerza Schroedera, a za czasów Angeli Merkel był ministrem spraw zagranicznych. Kiedy w 2016 roku 10 tys. żołnierzy NATO przeprowadzało manewry w Polsce i krajach bałtyckich, by ćwiczyć obronę terytorium podobnego do Krymu (zaanektowanego przez Rosję w 2014 roku), Steinmeier narzekał na - jak czytamy - "głośne potrząsanie szabelką i wycie wojenne na wschodniej granicy sojuszu".

REKLAMA

"Do 2021 roku Steinmeier chwalił projekt gazociągu Nord Stream. Teraz przyznaje - »zawiedliśmy«, pozostaje jednak niepożądanym przez Ukrainę gościem" - zauważa "Bild".

Zobacz także:

Krytyka obecnego kanclerza

Niemiecka gazeta podkreśla, że od początku rosyjskiej inwazji lewica zwleka z dostawami ciężkiej broni na Ukrainę. Czołowym przykładem takiego zachowania jest tu kanclerz Olaf Scholz (SPD), który wciąż przekonuje, że do rozwiązania konfliktu potrzebne jest przede wszystkim "tak dużo działań dyplomatycznych, jak to możliwe".

Jeszcze na krótko przed wybuchem wojny twierdził, że kontrowersyjny rosyjski gazociąg Nord Stream 2 nie jest "niemieckim projektem państwowym", lecz "prywatnym przedsięwzięciem" - czytamy dalej.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

scholz 1200.jpg
Scholz zgodzi się na dostawy broni dla Ukrainy? Presja na kanclerza rośnie, także w koalicji

"Premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manuela Schwesig tymczasem spędziła lata na rozmowach z kierownictwem putinowskiego Gazpromu o przeforsowaniu nowego gazociągu dla dostaw rosyjskiego gazu, przekonywała nawet senatorów USA, że nie ma mowy o jednostronnej zależności od Rosji" - podkreśla "Bild".

Pomimo amerykańskich sankcji, Schwesig pomogła założyć w 2021 roku państwową "fundację ochrony środowiska", której celem było doprowadzenie do uruchomienia NS2, obchodząc sankcje - pisze gazeta. Uzupełnia, że w sprawie działań Schwesig i fundacji zapowiadane jest powołanie komisji śledczej.

"Podczas gdy Ukraina ponawia pilne prośby do Niemiec o broń, minister obrony Christine Lambrecht (SPD) wypoczywała do wtorku na wakacjach nad morzem" - podsumowuje "Bild".

Zobacz także: wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk w "Sygnałach dnia"

jp

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej