Ukraiński generał o początku inwazji: do końca myśleliśmy, że Rosja zaatakuje nas tylko ze wschodu
Generał Dmytro Krasylnykow, dowódca operacyjno-taktycznego zgrupowania Północ, wspominając początek inwazji na Ukrainę powiedział, że "do końca myśleliśmy, że Rosjanie zaatakują tylko ze wschodu, przez Donbas". Podkreślił także, że ukraińskie wojska były przygotowane na wrogi atak.
2022-06-04, 14:05
- Myśleliśmy i można powiedzieć, że spodziewaliśmy się, że przeciwnik rozpocznie swoje aktywne bojowe działania z okupowanego terytorium na części obwodu ługańskiego i donieckiego - oświadczył generał Dmytro Krasylnykow, cytowany przez Ukrainską Prawdę.
- Do końca wierzyliśmy, że nasz wróg nie rozpocznie agresji na szeroką skalę na wszystkich frontach, na wszystkich liniach. Mieliśmy nadzieję na lepsze, ale przygotowywaliśmy się do najgorszego - przyznał wojskowy.
Intensywne walki w obwodzie ługańskim
Obecnie w obwodzie ługańskim trwają intensywne walki. Serhij Hajdaj, gubernator tego regionu, poinformował, że "rosyjska armia wysadza w powietrze mosty, byśmy nie mogli wzmacniać naszych sił broniących obwodu ługańskiego".
- Trudna sytuacja utrzymuje się w całym obwodzie, a w Siewierodoniecku są teraz skoncentrowane działania bojowe, bo rosyjska armia rzuca wszystkie siły, wszystkie rezerwy właśnie na ten kierunek. Wcześniej udało im się zająć większość miasta, ale teraz nasi wojskowi ich odparli i (Rosjanie - przypis red.) ponoszą poważne straty - powiedział Serhij Hajdaj.
REKLAMA
Zaznaczył, że straty ponoszą również tzw. kadyrowcy, czyli bojownicy czeczeńscy.
"To efekt wsparcia lotnictwa"
Z kolei brytyjskie ministerstwo obrony w codziennej aktualizacji wywiadowczej napisało, że "rosyjska aktywność powietrzna nad terenami w Donbasie, o które toczy się walka, nadal jest wysoka, a rosyjskie samoloty przeprowadzają uderzenia z wykorzystaniem zarówno amunicji kierowanej, jak i niekierowanej".
Dodano, że "niezdolność Rosji do unieszkodliwienia lub zniszczenia ukraińskich systemów strategicznej obrony powietrznej w pierwszych dniach konfliktu ograniczyła jej możliwości zapewnienia taktycznego wsparcia lotniczego dla lądowych elementów manewrowych, co przyczyniło się do niepowodzenia w natarciu na Kijów".
"W efekcie rosyjskie działania powietrzne w dużej mierze ograniczały się do głębokich uderzeń z wykorzystaniem pocisków manewrujących wystrzeliwanych z powietrza i z lądu, mających na celu zakłócenie przewozu ukraińskich posiłków i zaopatrzenia. Same te uderzenia nie wywarły jednak znaczącego wpływu na konflikt, a rosyjskie zapasy precyzyjnych pocisków kierowanych zostały prawdopodobnie znacznie uszczuplone" - dodano.
REKLAMA
"Po przeniesieniu operacyjnego nacisku do Donbasu, Rosja mogła zwiększyć wykorzystanie lotnictwa taktycznego do wsparcia postępującego natarcia, łącząc ataki lotnicze i zmasowany ostrzał artyleryjski w celu uzyskania przytłaczającej siły ognia. Połączone użycie uderzeń lotniczych i artyleryjskich było kluczowym czynnikiem ostatnich sukcesów taktycznych Rosji w tym regionie. Zwiększone użycie niekierowanej amunicji doprowadziło do rozległych zniszczeń obszarów zabudowanych w Donbasie i prawie na pewno spowodowało znaczne szkody uboczne i ofiary wśród ludności cywilnej" - wskazano
- Setny dzień wojny na Ukrainie. Prezydent: jesteśmy dumni, że możemy wspierać Ukraińców
- "Czas uwierzyć w zwycięstwo tak samo mocno jak Ukraińcy". Premier Morawiecki podsumował "sto dni chwały"
- Zacięte walki w Donbasie. Rosjanie szturmują Siewierodonieck
Zobacz także: Mariusz Błaszczak w "Sygnały dnia"
nj
REKLAMA
REKLAMA