Co z porozumieniem Watykanu i Chin? Papież powiedział o swoich oczekiwaniach

Umowa między Watykanem a Chinami spotkała się wcześniej z krytyką. Jej przeciwnicy argumentowali, że władze w Pekinie kontynuują represje wobec katolików.

Na mocy tymczasowego porozumienia, którego szczegółów nie ujawniono, mianowano dotąd sześciu chińskich biskupów. Wcześniej władze w Pekinie robiły to bez zgody Watykanu. W ostatnich prawie czterech latach uregulowano też sytuację siedmiu innych biskupów, wcześniej nominowanych bez takiej aprobaty.

W obliczu impasu droga możliwa, a nie idealna

Jak zaznacza Reuters, Franciszek porównał obecną krytykę umowy do sprzeciwu wobec wcześniejszej polityki Watykanu wobec komunistycznego bloku wschodniego.

"Dyplomacja taka jest. Kiedy stoisz w obliczu impasu, trzeba znaleźć możliwą, a nie idealną drogę wyjścia" - wyjaśnił papież. Jego zdaniem "dyplomacja jest sztuką możliwego i sprawiania, by możliwe stało się rzeczywistością".

"Chińska droga"

W ocenie Franciszka mianowanie biskupów w Chinach "przebiega powoli", ale – zaznaczył - "są oni mianowani". Nazwał ten proces "chińską drogą". "Chińczycy mają takie poczucie czasu, że nikt nie może ich popędzać" - zaznaczył.

Umowę krytykowała między innymi administracja poprzedniego prezydenta USA Donalda Trumpa, a przede wszystkim ówczesny sekretarz stanu Mike Pompeo, który apelował do Watykanu, by jej nie odnawiać.

• "Szczekanie u drzwi Rosji". Papież wyjaśnił kontrowersyjne słowa
• "Nie możemy zobojętnieć na tragedię Ukrainy". Poruszające wezwanie papieża Franciszka

pg