Rosyjska baza wojskowa na Krymie w ogniu. Pożar i eksplodująca amunicja
Przedstawiciel biura ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak potwierdził wybuchy w Dżankoj na Krymie. Jak podkreślił, zostały zniszczone składy amunicji, ale też ważna stacja transformatorowa. Oficjalnie Ukraina nie przyznała się do uderzenia w te strategicznie ważne obiekty.
2022-08-16, 13:50
"Operacja demilitaryzacja, przeprowadzana w precyzyjnym stylu przez Siły Zbrojne Ukrainy, będzie kontynuowana aż do całkowitego wyzwolenia ukraińskich terytoriów spod okupacji. Nasi żołnierze poprawiają nam humor. Krym to Ukraina" - napisał Andrij Jermak w serwisie telegram.
Ewakuacja ludności
"Rozpoczęła się ewakuacja ludności z okolic Dżankoja, spowodowana wybuchami amunicji. Nikt nie zdoła się ukryć. A niedługo nie będzie się gdzie wycofać" – napisał ukraiński mer Melitopola Iwan Fedorow na Telegramie.
Natomiast przewodniczący Medżlisu Tatarów Krymskich Refat Czubarow poinformował, że na moście Kerczeńskim zwiększył się ruch samochodowy, chcących wyjechać z półwyspu Krymskiego.
"Tysiące obywateli Rosji próbują się wydostać przez Zatokę Kerczeńską. Ostrzegano was już po Nowofedoriwce: nie zostawajcie, wyjeżdżajcie z Krymu jak najszybciej. A wy musieliście czekać na Dżankoj…" – napisał na Facebooku.
REKLAMA
Kradzież ukraińskiego prądu
To już kolejne zdarzenie tego typu na okupowanym półwyspie. W zeszłym tygodniu eksplozje zniszczyły rosyjskie lotnisko wojskowe.
Mychajło Podolak podkreślił, że oprócz składów amunicji istotnym zniszczonym celem była stacja transformatorowa, za pomocą której Rosjanie chcieli kraść ukraińską energię elektryczną.
Jak zaznaczył, Rosjanie zajęli Zaporoską Elektrownię Jądrową, aby stamtąd właśnie przez Dżankoj przesyłać energię na Krym. Mychajło Podolak nie wykluczył, że do kolejnych wybuchów będzie dochodzić w przyszłości.
Tydzień temu na Krymie odnotowano wybuchy w pobliżu Nowofedoriwki, gdzie znajduje się rosyjska baza lotnicza. Zniszczonych zostało tam co najmniej 9 rosyjskich samolotów wojskowych. Ukraińska armia przyznaje się jednocześnie do ostrzałów rakietowych, które niszczą rosyjskie składy amunicji i obiekty strategiczne w sąsiadującym z Krymem obwodzie chersońskim.
Rosyjski sprzęt wojskowy zniszczony w wyniku wtorkowego ataku na bazę lotniczą w Nowofedoriwce na anektowanym Krymie był wart 650-850 mln dolarów – oszacowało ukraińskie wydanie "Forbesa".
REKLAMA
Nowofedoriwka leży ponad 200 km za obecną linią frontu, daleko poza zasięgiem dotychczas używanej przez Ukrainę broni, nie licząc pocisków przeciwokrętowych Harpoon i Neptun.
REKLAMA
Posłuchaj
- Atak na Krymie. Gen. Komornicki: za wcześnie, by mówić o ukraińskiej kontrofensywie
- Wybuchy na Krymie. Jan Piekło: odebrały Rosjanom poczucie bezpieczeństwa, to punkt przełomowy
fc, dz
REKLAMA