200 dni wojny na Ukrainie. MSZ RP: ten czas pokazał prawdziwe znaczenie solidarności i braterstwa

Dwieście dni temu Rosja dokonała inwazji Ukrainy, próbując odmówić jej prawa do istnienia. Te dni pokazały prawdziwe znaczenie solidarności i braterstwa - napisano na profilu polskiego resortu dyplomacji w mediach społecznościowych. Jak podkreślono, teraz Rosja liczy na obojętność i zmęczenie świata.

2022-09-11, 14:58

200 dni wojny na Ukrainie. MSZ RP: ten czas pokazał prawdziwe znaczenie solidarności i braterstwa
200 dni wojny na Ukrainie. MSZ: ten czas pokazał prawdziwe znaczenie solidarności i braterstwa. Foto: Anna Pasichnyk/Shutterstock

"200 dni temu Rosja dokonała inwazji Ukrainy próbując odmówić jej prawa do istnienia. 200 dni pokazało prawdziwe znaczenie solidarności i braterstwa. Teraz Rosja liczy na obojętność i zmęczenie świata. To się nie uda, bo nie przestaniemy wspierać Ukrainy" - głosi wpis MSZ w języku angielskim, opatrzony tagiem #StandWithUkraine.

Do wpisu dołączono krótki klip, w którym wskazano, że 200 dni wojny to jednocześnie czas zniszczeń, bestialstwa, bombardowań, ostrzałów i śmierci, ale też czas ukraińskiego oporu, odwagi, determinacji i walki oraz jedności, solidarności, a także wsparcia udzielanego Ukraińcom, również przez Polskę.

Ukraińska kontrofensywa

W ostatnich dniach Ukraina odzyskała ponad 3000 kilometrów kwadratowych zajętego przez Rosjan terytorium - ogłosił w niedzielę naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny. Kontrofensywa koncentruje się na południu i wschodzie kraju; walki trwają m.in. wokół kluczowych miast Kupiańsk i Izium.

REKLAMA

Ukraiński kontratak rozpoczął się pod koniec sierpnia i początkowo koncentrował się na terenach w pobliżu położonego na południu Chersonia, który został zajęty przez wojska rosyjskie w pierwszych dniach inwazji. Jednak kiedy Moskwa przekierowała tam swoje wojska, Ukraina rozpoczęła skuteczną ofensywę w północno-wschodnim regionie Charkowa. W obliczu perspektywy okrążenia dużej części swoich sił Moskwa nakazała wycofanie wojsk z tego rejonu. Według think-tanku ISW w ciągu ostatnich pięciu dni Ukraińcy wyzwolili więcej terytorium, niż Rosja zajęła od kwietnia. Przed ukraińską kontrofensywą szacowano, że od 24 lutego Ukraina straciła 13 proc. swojego terytorium i łącznie 20 proc. od 2014 roku.

Czytaj także:

Wybuch wojny na Ukrainie

Atak na Ukrainę rozpoczął się 24 lutego po godz. 5 czasu ukraińskiego (godz. 4 w Polsce), kilka minut po ogłoszeniu przez Władimira Putina "specjalnej operacji wojskowej", mającej na celu "demilitaryzację i denazyfikację Ukrainy". Wojska rosyjskie przekroczyły granice Ukrainy od wschodu, północnego wschodu i południa, a także od północy z terytorium Białorusi. Ukraina została również zaatakowana z zaanektowanego przez Rosję w 2014 r. Krymu i kontrolowanej przez zależnych od Moskwy separatystów części Donbasu.

Według zgodnej opinii analityków atak z wielu stron sugeruje, że przed rosyjskimi wojskami postawiono zadanie szybkiego zdobycia Kijowa, obalenia demokratycznie wybranej władzy, ustanowienia rządu marionetkowego i prawdopodobnie zajęcia wschodniej części Ukrainy. W pierwszych tygodniach inwazji wojska rosyjskie napierały na największe miasta Ukrainy, w tym Kijów i Charków, ale napotkały silny opór ze strony sił ukraińskich. Po wycofaniu się w marcu z okolic Kijowa i z północnej Ukrainy siły rosyjskie skoncentrowały się na Donbasie we wschodniej części kraju.

REKLAMA

Siły rosyjskie w połowie maja ostatecznie przejęły kontrolę nad położonym nad Morzem Czarnym Mariupolem, kiedy ostatni obrońcy ukraińscy poddali się po zaciekłym oporze. Rosjanie zapewnili sobie pomost lądowy między Donbasem a Krymem.

Zbrodnie wojenne na Ukrainie

Znaczna część walk w ostatnich miesiącach skoncentrowała się we wschodnich i południowych rejonach Ukrainy wokół Charkowa, Siewierodoniecka i Iziumu, a także Mikołajowa, Chersonia i Zaporoża. W szczycie ciężkich walk we wschodnich regionach Ukrainy w maju i czerwcu dziennie ginęło od 100 do 200 żołnierzy Kijowa - podał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Do końca lipca liczba ta - według prezydenta - spadła do ok. 30 zabitych i 250 rannych. Różne źródła szacują, że zginąć mogło do kilkunastu tysięcy ukraińskich żołnierzy. Natomiast Pentagon oszacował, że od początku wojny na Ukrainie zostało rannych lub zabitych 80 tys. rosyjskich żołnierzy i jest to najwyższa jak dotąd liczba podana przez amerykański resort.

Z kolei biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka (OHCHR) podaje, że w trakcie rosyjskiej inwazji na Ukrainę zginęło 5718 cywilów, a 8199 zostało rannych, jednak podkreśla, że faktyczna liczba ofiar jest znacznie wyższa, ponieważ intensywne walki opóźniają tworzenie raportów i zestawień. Większość ofiar zginęła w wyniku ostrzału rakietowego i ciężkiej artylerii. Według władz Ukrainy ofiar cywilnych może być ponad 28 tys.

REKLAMA

Według ukraińskich władz i obrońców praw człowieka Rosjanie dopuszczają się zbrodni wojennych, w tym m.in. masowych zabójstw, tortur, gwałtów, grabieży, przymusowego wywożenia ludności (w tym dzieci) do Rosji, ataków na cele cywilne takie jak osiedla mieszkaniowe, szkoły, szpitale i korytarze humanitarne oraz stosują amunicję zabronioną przez konwencję genewską (bomby kasetowe, broń hipersoniczna).

W ocenie agencji ONZ ds. uchodźców (UNHCR), w Europie jest ponad 6,6 mln ukraińskich uchodźców wojennych, a około 7 mln osób jest przesiedlonych na Ukrainie. UE przyznała Ukraińcom prawo pobytu i pracy do trzech lat na obszarze 27 państw członkowskich.

Czytaj także:

ng

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej