Wycieki z Nord Stream. Charles Michel: sabotaż, próba destabilizacji dostaw energii do UE
To akcje sabotażowe - tak przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel skomentował wycieki gazu z rurociągów Nord Stream 1 i 2 na dnie Bałtyku w pobliżu Bornholmu.
2022-09-28, 07:32
"To wydaje się być próbą dalszej destabilizacji dostaw energii do Unii Europejskiej. Potrzebne jest pilne i dokładne śledztwo" - napisał na Twitterze szef Rady Europejskiej.
Dodał, że osoby, które doprowadziły do uszkodzenia rurociągów, powinny być pociągnięte do odpowiedzialności.
"Nasze wysiłki dotyczące zróżnicowania dostaw energii i odejścia od rosyjskiego gazu są kontynuowane" - podkreślił przewodniczący Rady.
Dziwna koincydencja
Premier Mateusz Morawiecki w TVP Info, pytany we wtorek w TVP o sprawę wycieku gazu ocenił, że bezpośrednio nie wpływa on na nasze bezpieczeństwo energetyczne.
REKLAMA
- Natomiast jest to bardzo dziwna koincydencja, bardzo dziwny zbieg okoliczności, że w tym samym dniu, kiedy z panem prezydentem Andrzejem Dudą i panią premier Danii Mette Frederiksen otwieramy gazociąg bałtycki, w tym samym dniu ktoś dokonuje aktu, Najprawdopodobniej, sabotażu - powiedział szef rządu
Wojna hybrydowa
Nie można wykluczyć, że wycieki z gazociągów Nord Stream są częścią wojny hybrydowej Rosji przeciwko NATO - mówił wcześniej minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podczas dyskusji w waszyngtońskim think-tanku CSIS.
- Rosja straciła inicjatywę operacyjną na Ukrainie. W tym samym czasie zaczął działać Baltic Pipe. Eksplozje miały miejsce bardzo blisko duńskich wód terytorialnych, ale nie na wodach terytorialnych, bo to oznaczałoby terytorium NATO (...) To znaczyłoby, że ktoś chce zastraszyć państwa Morza Bałtyckiego. A poza Rosją wszystkie te państwa są członkami NATO lub aspirują do członkostwa - powiedział Rau.
- Jeśli weźmiemy to wszystko razem, to nie możemy odrzucić idei, że to może być element rosyjskiej wojny hybrydowej przeciwko NATO - dodał.
REKLAMA
To nie przypadek
W poniedziałek wyciek gazu z dwóch gazociągów Nord Stream na Morzu Bałtyckim rozpoznał myśliwiec F-16 duńskich sił powietrznych. Do wycieków doszło w jednym miejscu w gazociągu Nord Stream 2 na południowy wschód od Bornholmu oraz w dwóch miejscach w gazociągu Nord Stream 1 na północny wschód od Bornholmu.
Komentująca sprawę wycieku premier Danii Mette Frederiksen stwierdziła, że "nie można wykluczyć sabotażu".
- Jeszcze za wcześnie na konkluzje, ale jest to sytuacja niezwykła. Wycieki są trzy, trudno sobie wyobrazić, aby mogło to być przypadkowe - mówiła.
- Sikorski oskarża USA o uszkodzenie Nord Stream. Rosjanie natychmiast to podchwycili. "Spełnił znamiona zdrady stanu"
- Media: CIA już latem ostrzegała Niemcy przed możliwymi atakami na bałtyckie gazociągi
IAR/PAP/fc/pp
REKLAMA