Spotkanie unijnych ministrów ws. cen energii. Jest wstępne porozumienie

To nie kończy jeszcze prac, bo sfinalizowane one zostaną po zatwierdzeniu tak zwanej procedury pisemnej co ma nastąpić w ciągu kilku, kilkunastu dni. Chodzi o obowiązkowe redukcje zużycia energii elektrycznej i opłaty od nadmiernych zysków firm energetycznych, które mają być przekierowane do odbiorców najbardziej dotkniętych przez kryzys energetyczny.

Polska przeciwna obowiązkowym redukcjom 

Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa mówiła przed unijną naradą w Brukseli, że Polska nie zgadza się na obowiązkowe redukcje zużycia energii na poziomie unijnym, że takie decyzje powinny być dobrowolne i że decyzja w tej sprawie leży w kompetencjach państw członkowskich.

Ponadto Polska uważa, że aby obniżyć rachunki za energię należy wprowadzić limity cenowe na gaz. Grupa 15 krajów, w tym Polska, napisała list do Komisji Europejskiej domagając się propozycji legislacyjnych w tej sprawie. Komisja nie jest jednak do tego skłonna. - Jesteśmy rozczarowani - skomentowała minister Moskwa. - Jeśli jest 15 państw plus kilka innych, które popierają, nie można nas zignorować. Będziemy formalnie składać wniosek żeby to było przedmiotem debaty. Mamy wypracowany dokument. Jest dużo pomysłów, które można wdrożyć. Na pewno znajdziemy porozumienie, niestety inicjatorem może być tylko Komisja - powiedziała minister Moskwa.

• Minister Moskwa uspokaja: nie ma zagrożenia dostaw gazu. Na sezon jesienno-zimowy mamy jego nadmiar
• Prezes RARS zapewnia: węgla nie zabraknie

Komisja Europejska do tej pory mówiła, że wprowadzenie limitów cenowych na gaz może być zagrożeniem dla bezpieczeństwa dostaw i byłaby skłonna co najwyżej wprowadzić limity tylko na gaz z Rosji, ale nie z Norwegii, która - jak podkreśla Komisja - jest wiarygodnym dostawcą w przeciwieństwie do Rosji. Polska uważa, że limity cenowe powinny być wprowadzone na cały importowany do Unii gaz.

Zobacz również: Olga Semeniuk w "Salonie politycznym Trójki"

IAR/kp/koz