Sukces USA w walce z Państwem Islamskim. Zlikwidowano kolejnych dowódców
Amerykańskie wojsko poinformowało, że przeprowadziło nalot w północnej Syrii, w którym zginęło dwóch członków Państwa Islamskiego (IS), w tym jeden z przywódców tej organizacji.
2022-10-07, 06:59
W nalocie zginął Abu Ala, jeden z pięciu czołowych przywódców IS i zastępca dowódcy tej organizacji w Syrii, oraz Abu Mu'ada al-Kahtani, odpowiedzialny w IS za traktowanie więźniów.
Nalot nastąpił zaledwie kilka godzin po tym, jak amerykański helikopter zabił innego wysokiej rangi członka Państwa Islamskiego w wiosce w północno-wschodniej Syrii. Według Amerykanów był to także jeden z liderów organizacji, Rakan Wahid al-Szamri.
Żadnych ofiar i rannych wśród cywilów
Centralne Dowództwo Sił Zbrojnych USA stwierdziło, że wstępne oceny nie wykazały żadnych ofiar cywilnych w trakcie nalotów, nie było także ofiar wśród żołnierzy USA.
"Żadne siły amerykańskie nie zostały ranne ani zabite podczas operacji, żaden cywil nie zginął ani nie został ranny, nie było też żadnych strat ani uszkodzeń w amerykańskim sprzęcie" – przekazało dowództwo centralne z siedzibą na Florydzie, które nadzoruje amerykańskie wojska na Bliskim Wschodzie.
REKLAMA
Koordynacja uśpionych komórek IS
Nie określono dokładnej lokalizacji nalotu, opisując go jedynie jako w pobliżu wsi Qamishli, która znajduje się na granicy Syrii z Turcją. Centralne Dowództwo podało później w czwartek, że o 18:32 (15:32 GMT) osobny nalot USA w północnej Syrii zabił przywódcę Państwa Islamskiego, Abu-Hashum al-Umawi i innego wysokiego rangą członka grupy z nim powiązanego. Źródło bezpieczeństwa poinformowało, że mężczyzna, który zginął podczas wcześniejszego nalotu USA, był odpowiedzialny za koordynację uśpionych komórek Państwa Islamskiego na tym obszarze.
- Zamach w Tel Awiwie. Rakowski: władze Izraela obawiają się nowej fali przemocy
- Niespokojnie w Iraku. Na Irbil spadło 12 pocisków
- Rosja rekrutuje najemników z Syrii. Otworzyła specjalne centra werbunkowe
pg,pap,reuters
REKLAMA