Zełenski dla CNN: ilekroć USA nas wspierają, w pomoc włącza się Europa

W wywiadzie dla stacji CNN Wołodymyr Zełenski oświadczył, że jego najwyższym priorytetem jest utrzymanie ponadpartyjnego poparcia Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy po listopadowych wyborach do Kongresu USA. - Ilekroć finansowo wspiera nas Waszyngton, do tego wsparcia przyłącza się również Europa - zaznaczył.

2022-11-12, 19:40

Zełenski dla CNN: ilekroć USA nas wspierają, w pomoc włącza się Europa
Wołodymyr Zełenski . Foto: Facebook/Володимир Зеленський

Wołodymyr Zełenski i jego żona Ołena Zełenska rozmawiali z główną korespondentką stacji ds. międzynarodowych Christiane Amanpour po wyborach w USA, których wynik może zmienić zakres pomocy wojskowej wysyłanej przez administrację Bidena do Kijowa - zauważyła CNN.

Ponadpartyjne poparcie

- Jesteśmy wdzięczni za dwustronne wsparcie. Naprawdę chcielibyśmy, aby to ponadpartyjne poparcie pozostało po wyborach - powiedział Zełenski.

- W amerykańskich mediach pojawiały się różne wiadomości, zwłaszcza ze strony Republikanów […], że trzeba bardziej uważać w kwestii wspierania Ukrainy - i że być może w pewnym momencie wsparcie mogłoby zostać zmniejszone. Dla nas to bardzo niepokojący sygnał - dodał.

Europa w ślad za USA

Ukraiński przywódca ocenił, że wsparcie ze strony USA "to bardzo znaczący, mocny sygnał" i jest niezbędne do utrzymania jedności Zachodu z Kijowem.

REKLAMA

- Ilekroć Stany Zjednoczone wspierają nas finansowo, do tego wsparcia przyłącza się Europa. I czujemy to bardzo mocno, ponieważ wygranie tej wojny z rosyjskim terrorem jest możliwe tylko dzięki zjednoczonemu wsparciu - powiedział w rozmowie z CNN.

"Pokojowe" ultimatum

Jak podkreślił, na razie nie wiadomo, kiedy wojna się skończy.

- Kiedy Rosja naprawdę będzie chciała pokoju, na pewno to usłyszymy i zobaczymy. Ale nie można ustanowić pokoju samymi słowami - zauważył.

- Od obecnego prezydenta Federacji Rosyjskiej (Władimira Putina) nie usłyszałem nic poza ultimatum - dodał.

REKLAMA

Warunki negocjacji

Zapewnił, że nie wyklucza negocjacji pokojowych i Ukraina "jest gotowa do rozmów z Rosją - ale z inną Rosją, taką, która jest naprawdę gotowa na pokój, która jest gotowa uznać, że jest okupantem".

Wymieniając warunki rozpoczęcia rozmów, powiedział: "Muszą wszystko zwrócić: ziemię, prawa, wolność, pieniądze, a przede wszystkim sprawiedliwość. I dotąd nie usłyszałem takich deklaracji ze strony Federacji Rosyjskiej - ani od Putina, ani od nikogo innego".

Kobiety i dzieci na wojnie

Ołena Zełenska wskazała na wywożenie ukraińskich dzieci do Rosji.

- To wielka tragedia (...). Jest wiele dzieci, z którymi nasze służby społeczne straciły kontakt i nie możemy ich znaleźć - powiedziała pierwsza dama Ukrainy. Dodała, że pracuje nad narodowym programem zdrowia psychicznego, aby zapewnić dzieciom wsparcie psychologiczne.

REKLAMA

Czytaj także:

Zełenska zwróciła również uwagę na rolę kobiet w wojnie; jak podkreśliła, prawie 40 tys. kobiet wstąpiło na ochotnika do sił zbrojnych, a niektóre służą w randze generałów.

- Ta wojna pokazuje równość w ukraińskim społeczeństwie. Jestem pewna, że po wojnie prawa kobiet będą jeszcze silniejsze - powiedziała, a jej mąż dodał: "Odwaga nie ma płci".

Gwarancje bezpieczeństwa

Zełenski powiedział ponadto, że Ukraina w przyszłości będzie potrzebowała "gwarancji bezpieczeństwa" od społeczności międzynarodowej, aby zachować niezależność od Rosji. Powtórzył, że Ukraina chce wstąpić do NATO.

REKLAMA

- (Rosja) ma tylko jeden cel: zniszczyć naszą niepodległość. [...] Dlatego potrzebujemy gwarancji bezpieczeństwa. [...] I wierzymy, że już zademonstrowaliśmy światu możliwości naszych sił zbrojnych - zaznaczył.

Nie możemy czekać

Zapytany, ile broni potrzebuje Ukraina, wskazał: "Odpowiedź jest dość prosta: (ilość broni będzie) wystarczająca, gdy nie będzie już słychać eksplozji. Będzie wystarczająca, gdy systemy obrony powietrznej zapewnią, że żadne pociski nie uderzą w ziemię ani w budynki".

- Kiedy rakiety przestaną nadlatywać, kiedy nasi ludzie przestaną umierać rano w swoich łóżkach, poczuję, że "okej, może wystarczy" - dodała Zełenska. - Ale nie możemy czekać, aż Rosjanom skończą się zapasy - dodała.

Czytaj także:

IAR/PAP/fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej