"Sołedar nie jest pod kontrolą rosyjskiej armii". Instytut Badań nad Wojną o sytuacji na froncie
Zajęcie przez wojska rosyjskie miasteczka Sołedar w obwodzie donieckim, na wschodzie Ukrainy, nie będzie oznaczało natychmiastowego okrążenia znacznie ważniejszego Bachmutu, a także nie przesądzi, że siły agresora uzyskają kontrolę nad trasami komunikacyjnymi do tego miasta – ocenia Instytut Badań nad Wojną (ISW).
2023-01-11, 10:21
"Nawet przy uwzględnieniu najbardziej korzystnych dla Rosjan twierdzeń o postępach w Sołedarze, zajęcie tego miasta nie będzie zapowiadało natychmiastowego otoczenia Bachmutu. Kontrola nad Sołedarem niekoniecznie umożliwi Rosjanom zdobycie kontroli nad krytycznymi trasami komunikacji do Bachmutu" – oceniają eksperci amerykańskiego think tanku w codziennym raporcie, podsumowującym sytuację na froncie w Ukrainie.
"Sołedar nie jest pod kontrolą rosyjskiej armii"
ISW zaznacza przy tym (raport został opublikowany w nocy z wtorku na środę czasu polskiego), że siły rosyjskie nie zdołały jeszcze zająć całego miasteczka, chociaż twierdziły tak niektóre rosyjskie źródła. Rano w środę strona ukraińska oświadczyła, że "Sołedar nie jest pod kontrolą rosyjskiej armii".
Think tank komentuje również ważny wątek zmian w rosyjskich strukturach wojskowych, a mianowicie powołanie generała Aleksandra Łapina na stanowisko szefa sztabu wojsk lądowych.
Łapin, były dowódca Centralnego Okręgu Wojskowego, został odwołany z tej funkcji w październiku ubiegłego roku po wcześniejszych porażkach dowodzonych przez niego operacji w obwodzie charkowskim i był wówczas ostro krytykowany przez prokremlowskiego biznesmena i właściciela najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna oraz przywódcę Czeczenii Ramzana Kadyrowa. Według ekspertów była to jedna z odsłon narastającego konfliktu pomiędzy Prigożynem i Kadyrowem a oficjalnie odpowiadającym za przebieg inwazji kierownictwem ministerstwa obrony.
REKLAMA
Rosyjscy dowódcy nie popisali się na froncie
W tym kontekście ISW ocenia, że nominacja Łapina może być próbą zrównoważenia rosnącego wpływu szefa Grupy Wagnera Prigożyna oraz dysponującego własnymi siłami zbrojnymi Kadyrowa. Może to również sugerować, że z powodu "systemowego braku" kompetentnych generałów ministerstwo obrony Rosji jest zmuszone do kierowania dowódców, którzy nie popisali się na froncie, na stanowiska niezwiązane bezpośrednio z dowodzeniem. Tę wersję potwierdzałoby kilka innych zmian kadrowych w ostatnim czasie. Nowe zadania Łapina, jak zaznacza ISW, nie są do końca jasne, ale nie są one związane bezpośrednio z frontem.
ISW zwraca również uwagę na wypowiedzi Igora Girkina, byłego dowódcy separatystów z Donbasu, a obecnie wpływowego komentatora, który ostro skrytykował Władimira Putina, twierdząc, że "Rosja jest na progu porażki militarnej i żadne zdobycie miast czy wsi tego nie zmienia, a odpowiadać za to powinni nie tylko nieudolni generałowie, ale także głównodowodzący (Putin), który ich powołał i uparcie nie chce ich zmieniać".
Możliwa nowa ofensywa Rosji?
"Jestem przeciwny zmianie głównodowodzącego w czasie wojny. Ale brak krytyki nie zapobiegnie katastrofie i nawet nie odciągnie jej w czasie" – napisał Girkin.
ISW odnotowuje, że we wtorek sztab generalny ukraińskiej armii pominął w swoich raportach tradycyjny wątek, dotyczący sytuacji na granicy z Białorusią, co "może oznaczać, że Rosja przygotowuje się do ofensywy na północy Ukrainy". Think tank ocenia jednak, że taki scenariusz jest obecnie mało prawdopodobny.
REKLAMA
- Ukraińscy żołnierze odbędą przyspieszone szkolenie z obsługi patriotów. Start w przyszłym tygodniu w USA
- Unijne sankcje okazały się skuteczne. Rosja sprzedaje ropę po mocno zaniżonej cenie
pg
REKLAMA