Sąd w Rosji skazał tatarskiego imama z Krymu. Duchowny miał prowadzić przygotowania do przejęcia władzy
Wyrok 17 lat więzienia wydał sąd wojskowy w Rosji dla Raifa Fewzijewa, imama tatarskiego z okupowanego Krymu, oskarżonego o przygotowania do przejęcia władzy z użyciem siły oraz udział w organizacji terrorystycznej – powiadomiły ukraińskie media.
2023-01-13, 16:55
Wyrok zapadł w Południowym Wojskowym Sądzie Okręgowym w Rostowie nad Donem w czwartek 12 stycznia. Pierwsze trzy lata pozbawienia wolności Fewzijew ma spędzić w więzieniu, a następnie w areszcie domowym.
Dodatkowo, przez 1,5 roku po odbyciu całej kary, duchowny będzie objęty ograniczeniami, polegającymi m.in. na zakazie opuszczania domu w godzinach nocnych, zakazie uczestniczenia w imprezach masowych oraz zakazie wyjazdu z Krymu bez pozwolenia władz – wyjaśnił portal crimea.suspilne.media. Sam Fewzijew podczas rozprawy odrzucił oskarżenia pod swoim adresem i ujawnił, że podstawą jego skazania był zapis rozmowy telefonicznej z 2016 r.
"Służby specjalne przekroczyły swoje kompetencje"
- Jak rozumiem z wniosków oskarżenia, nagranie z 15 stycznia 2016 r. wskazuje, że służby specjalne miały prowadzić działania przeciwko mnie przez pięć i pół roku. W tym czasie mieszkałem pod jednym adresem, nigdzie nie wyjeżdżałem i nigdzie nie miałem zamiaru wyjeżdżać. (…) Uważam, że służby specjalne przekroczyły swoje kompetencje – powiedział imam.
Media ukraińskie przypominają, że Fewzijew został zatrzymany przez rosyjskie służby w sierpniu ub. roku za działalność w zakazanej w Rosji Partii Odrodzenia Islamskiego (Hizb ut-Tahrir).
Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został w 2014 roku zaanektowany przez Rosję w wyniku interwencji zbrojnej i referendum, które władze Ukrainy i Zachód uznały za nielegalne. Przed aneksją Tatarzy stanowili 12-15 proc. ludności półwyspu. Bojkotując referendum, narazili się na represje ze strony Moskwy.
- Sołedar i Bachmut. Ukraiński pułkownik Serhij Hrabskij obnaża myślenie Moskwy i wyjaśnia cele bohaterskiej obrony
- Dlaczego Rosjanie atakują pod Sołedarem i Bachmutem? Analityk z Kijowa wyjaśnia, co jest stawką zaciekłych walk
dn/PAP