Rosja: pijany żołnierz chciał zaimponować rekrutom, a doprowadził do eksplozji. Zginęło siedem osób

W wyniku przypadkowej eksplozji granatu w jednostce wojskowej w obwodzie biełgorodzkim, kilkadziesiąt kilometrów od granicy Rosji z Ukrainą, zginęło w nocy z soboty na niedzielę siedmiu rosyjskich rezerwistów. Wcześniejsze doniesienia mówiły o śmierci trzech żołnierzy - powiadomiły Radio Swoboda i niezależna rosyjska telewizja Nastojaszczeje Wriemia.

2023-01-17, 17:59

Rosja: pijany żołnierz chciał zaimponować rekrutom, a doprowadził do eksplozji. Zginęło siedem osób
Niezależne media: w wyniku sobotniej eksplozji granatu w obwodzie biełgorodzkim zginęło siedmiu rosyjskich żołnierzy. Foto: PAP/EPA/Vladimir Aleksandrov / Anadolu Agency/ABACAPRESS.COM

Jeden z podoficerów, 28-letni starszy sierżant o pseudonimie "Psychol", próbował zaimponować rekrutom. Znajdował się pod wpływem alkoholu. Doszło do eksplozji, na skutek której zdetonowały też pociski składowane w magazynie amunicji - podało Radio Swoboda.

Telewizja Nastojaszczeje Wriemia potwierdziła poprzednie informacje o 16 żołnierzach rannych w konsekwencji wybuchu.

Jak donosiły z kolei państwowe rosyjskie media, ośmiu rezerwistów jest uznawanych za zaginionych, dlatego liczba ofiar i poszkodowanych może wzrosnąć. Łącznie na terenie jednostki w miejscowości Tonieńkoje znajdowało się około 100 żołnierzy, powołanych do wojska w ramach niedawnej mobilizacji.

Ministerstwo obrony nie odniosło się do incydentu w obwodzie biełgorodzkim - zauważyły Nastojaszczeje Wriemia.

REKLAMA

"Armia w gumiakach"

Rosja nie jest w stanie wyszkolić i wyposażyć 500 tys. zmobilizowanych rezerwistów. Będzie to "armia w gumiakach" - ocenił z kolei w rozmowie z agencją RBK Ukraina Wiktor Kewluk, ekspert ukraińskiego Centrum Strategii Obronnych.

- Zmobilizowanie takiej liczby osób to jedno, ale Federacja Rosyjska najprawdopodobniej będzie miała trudności z wyszkoleniem i wyposażeniem tych "wojowników" - stwierdził Kewluk. Ekspert ocenił, że rosyjski system może wyszkolić maksymalnie 100-150 tys. żołnierzy.

Na początku stycznia, powołując się na ukraiński wywiad wojskowy, brytyjski dziennik "Guardian" podał, że Rosja zamierza zarządzić w styczniu mobilizację dodatkowych 500 tys. ludzi.

- Baza edukacyjna i materialna Rosji jest w stanie "wchłonąć" maksymalnie 150 tys. poborowych. Trzeba ich karmić, ubrać, zaopatrzyć w paliwo i inne zasoby. Jeśli nie, nie będzie to armia rosyjska, ale armia w gumiakach i dresach - zauważył ukraiński ekspert.

REKLAMA

Czytaj także:

PAP/mg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej