Trzęsienie ziemi w Turcji. Polscy strażacy są na miejscu, lada moment rozpoczynają akcję ratunkową
Polscy strażacy są już w Turcji i jadą do miejscowości Adiyaman na północny wschód od Gaziantep. Dowódca grupy brygadier Grzegorz Borowiec powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że nasi ratownicy będą dziś szukali osób poszkodowanych w trzęsieniu ziemi w miejscach wskazanych przez władze lokalne.
2023-02-07, 09:16
- Dzisiaj planujemy, że wszyscy wejdą do działania. Pierwsza część zaczyna zaraz po przyjeździe - rozbierze gruzowisko. Druga od razu udaje się na rozpoznanie, czyli jedzie na te najbardziej zniszczone tereny, typuje budynki, w których szanse na przeżycie ludzi były największe, priorytetem są konkretne obiekty i potem trwają tam działania związane z poszukiwaniem ewentualnych poszkodowanych - mówił brygadier Grzegorz Borowiec.
Do Turcji poleciało w sumie 76 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i osiem wyszkolonych psów, aby uczestniczyć w akcji ratowniczo-poszukiwawczej po trzęsieniu ziemi. Potwierdzona liczba ofiar śmiertelnych wstrząsów na granicy Turcji i Syrii wzrosła do 4365. Turecka agencja humanitarna AFAD poinformowała, że z powodu trzęsienia ziemi zginęło 2921 osób.
W Syrii zginęły co najmniej 1444 osoby. W Turcji rannych zostało ponad 15,5 tysiąca osób, w Syrii około 3,5 tysiąca. Spod gruzów w Turcji uratowano około 8000 osób z 4758 budynków. Tureckie i syryjskie zespoły reagowania na katastrofy informują, że w kilku miastach ponad 5600 budynków - w tym wiele wielopiętrowych budynków mieszkalnych - jest zrównanych z ziemią. Tysiące zostało uszkodzonych.
Posłuchaj
Kolejne wstrząsy. Czasu na uratowanie osób coraz mniej
Ratownicy w obu krajach walczą teraz z czasem, by wydobyć spod gruzów żywe osoby. Pomoc na miejsce wysłało już kilkadziesiąt państw z całego świata. Tymczasem w nocy Turcję nawiedziło kolejne trzęsienie ziemi.
REKLAMA
Nowe wstrząsy miały mieć siłę 5,5 stopnia w skali Richtera, a ich epicentrum miało znajdować się w centralnej Turcji. Wczoraj doszło w sumie do dwóch trzęsień: jedno pojawiło się około 4.30 nad ranem, a drugie około 13.00 i oba miały siłę ponad 7,5 stopnia w skali Richtera.
Według tureckich sejsmologów doszło też do co najmniej 130 wstrząsów wtórnych. To prawdopodobnie największy taki kataklizm w Turcji i Syrii od co najmniej kilkuset lat.
W obu krajach ratownicy próbują wyciągnąć spod gruzów żywych ludzi. Pracę utrudnia przenikliwe zimno, a czasu jest coraz mniej, bo osobom, które przeżyły trzęsienie, grozi nie tylko mróz, ale i odwodnienie. Światowa Organizacja Zdrowia ostrzegła, że liczba ofiar może zwiększyć się aż ośmiokrotnie także dlatego, że wielu ocalałych koczuje na mrozie pod gołym niebem.
- Były piłkarz Wisły Kraków przeżył trzęsienie ziemi w Turcji. "Sufit się trząsł, bałem się, że się na nas zawali"
- Kolejne trzęsienie ziemi w Turcji. Wstrząsy utrudniają pracę ratownikom
- Katastrofa na Bliskim Wschodzie. Prezydent Biden przekazał kondolencje i zaoferował pomoc
IAR/kor
REKLAMA