Macron wygłosił orędzie i zalała go fala krytyki. "Odwrócił się plecami od Francuzów, ukradł dwa lata życia"
- W przemówieniu Emmanuela Macrona nie było nic konkretnego - oświadczył sekretarz generalny związku zawodowego CFDT Laurent Berger. - Prezydent ponownie zdecydował się odwrócić do Francuzów plecami i zignorować ich cierpienie - skomentowała z kolei poniedziałkowe orędzie głowy państwa liderka Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen.
2023-04-17, 22:30
Prezydent Francji Emmanuel Macron wygłosił orędzie do narodu, w którym odniósł się do trwającego od trzech miesięcy kryzysu społecznego wokół reformy emerytalnej. Szef państwa powiedział, że usłyszał gniew społeczny i że chce uspokoić sytuację w kraju. Niemniej potwierdził, że reforma wejdzie w życie jesienią.
Emmanuel Macron przyznał, że reforma emerytalna nie jest akceptowana przez większość społeczeństwa. Przekonywał jednak, że uliczne protesty są związane nie tylko z nowym prawem, ale też z ogólnym społecznym gniewem. - Nikt - a na pewno nie ja - nie może pozostać głuchy na żądanie sprawiedliwości społecznej i odnowienia naszej demokracji. Nie należy szukać odpowiedzi ani w bezczynności, ani w skrajności - oświadczył prezydent Francji.
Emmanuel Macron zapowiedział, że w ciągu przyszłych trzech miesięcy przyspieszy reformy w obszarach rynku pracy, bezpieczeństwa i usług publicznych. - Mamy przed sobą sto dni ukojenia, jedności, ambicji i działań na rzecz Francji - stwierdził szef państwa.
Francja. Ostre komentarze pod adresem Macrona
Przemówienie Emmanuela Macrona wzbudziło ostre reakcje wśród polityków i związkowców.
REKLAMA
Szef CFDT stwierdził, że Macron nie powiedział "nic konkretnego". - Prezydent próbował uspokoić nastroje. Reforma emerytalna wywołała społeczną pożogę. Drzwi Pałacu Elizejskiego były zamknięte przez trzy miesiące - podsumował Berger w wywiadzie dla stacji BFMTV.
"Macron ponownie zdecydował się odwrócić do Francuzów plecami i ignorować ich cierpienie" - stwierdziła natomiast Le Pen. "Ogłaszając wycofanie reformy emerytalnej lub referendum, Macron mógłby dziś wieczorem przywrócić kontakt z Francuzami" - napisała na Twitterze. "Ta oderwana, samotna i tępa praktyka władzy zapowiada kontynuację pięcioletniego okresu pogardy, obojętności i brutalności, z którego trzeba będzie wyjść przez urnę wyborczą" - dodała liderka prawicy.
Posłuchaj
- Przemówienie głowy państwa to katalog pobożnych życzeń - ocenił z kolei prezes partii Republikanie Eric Ciotti.
Za "całkowicie oderwane od rzeczywistości" - uznał wystąpienia prezydenta lider skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej Jean-Luc Melenchon. Polityk dodał, że Macron "zakłada kradzież dwóch lat wolności" obywateli, podwyższając wiek przejścia na emeryturę z 62 do 64 lat, co zakłada rządowa reforma emerytalna.
REKLAMA
Natomiast lider partii Zielonych Yannick Jadot potępił w przemówieniu prezydenta "pustkę powtarzaną do znudzenia".
- Nie spodziewaliśmy się już niczego po Emmanuelu Macronie, a on i tak znalazł sposób, by nas rozczarować - stwierdził ze swej strony przywódca partii Rekonkwista Eric Zemmour.
- Polska stawia na współpracę z USA i ochronę Ukrainy. Macron tymczasem dogaduje się z Chinami. Różnicę widać gołym okiem
- "Macron kłania się tyranom, Morawiecki proponuje sojusz przeciwko tyranom". Politico o wizycie premiera w USA
Protesty w trakcie przemówienia Macrona
Podczas prezydenckiego orędzia w wielu miastach protestowano przeciwko reformie emerytalnej bijąc w garnki i wygaszając światła w mieszkaniach. Odbyły się też spontaniczne demonstracje.
REKLAMA
Według obserwatorów celem przemówienia Emmanuela Macrona było "naprawienie więzi ze społeczeństwem".
Prezydent Francji bije ostatnio rekordy niepopularności. Według pracowni Ipsos szef państwa zebrał w ostatnim kwietniowym sondażu 69 procent ocen negatywnych. To najgorszy wynik od czasu kryzysu "żółtych kamizelek".
jp/IAR/PAP
REKLAMA
REKLAMA