Rosja odnosi sukcesy na wojnie informacyjnej. Wschód Ukrainy nie jest odporny na propagandę
Jak podaje amerykański dziennik "New York Times", Rosja odnosi sukcesy w wojnie propagandowej na wschodzie Ukrainy. Zwraca uwagę, że mieszkańcy tamtych terenów od wielu lat mają dostęp jedynie do rosyjskiej telewizji.
2023-04-20, 11:28
"Wojnę informacyjną przegraliśmy już w 2014 roku" - cytuje "New York Times" przedstawiciela władz Ukrainy w reportażu z Donbasu opisującym skuteczność rosyjskiej propagandy na wschodzie Ukrainy.
Dlaczego część Ukraińców ulega rosyjskiej propagandzie?
"To Ukraińcy nas ostrzeliwują, oni nas zabijają" - twierdzą mieszkańcy przygranicznych miejscowości po stronie ukraińskiej, którzy ulegają rosyjskiej propagandzie, oskarżającej Zachód o wywołanie wojny.
Położony na wschodzie Ukrainy region Donbasu od zawsze był najbardziej prorosyjskim regionem kraju, zamieszkiwanym przez rodziny związane z obydwoma państwami. Dominował i dominuje tam język rosyjski.
REKLAMA
Wojna informacyjna zaczęła się w 2014 roku
Szef miejscowej policji lojalnej wobec władz w Kijowie, Dmytro Kirdiapkin, przypisuje opinie cywilów takich jak Natasza nieustającej kampanii propagandowej, prowadzonej od 2014 roku (od czasu powstania separatystycznych republik donieckiej i ługańskiej) przez Rosję.
Kirdiapkin widział na własne oczy skutki tej kampanii. Opowiedział reporterowi "NYT", że gdy w 2014 roku włączył telewizor, to znalazł tylko prorosyjski kanał, w którym pokazywano przerażające obrazy zniszczenia, zestawione z ukraińską flagą.
- Obrazy nie pochodziły nawet z Ukrainy. W 2014 roku przegraliśmy wojnę informacyjną - powiedział Kirdiapkin.
Ludzie są skazani na rosyjską telewizję
Prezydent Wołodymyr Zełenski często jest chwalony za swoje umiejętności komunikacyjne i sukcesy w jednoczeniu kraju. Oficjele państwowi przyznają jednak, że we wschodniej części Ukrainy Rosja wciąż ma przewagę w wojnie propagandowej.
REKLAMA
Jednak każdy, kto ma telewizor, ogląda prorosyjskie kanały - nawet w miejscowościach oddalonych o wiele kilometrów od linii frontu i od formalnej granicy ukraińsko-rosyjskiej - czytamy w "NYT".
"Walka z rosyjską propagandą jest kosztowna"
Według ukraińskich urzędników walka z rosyjską propagandą jest kosztowna i nie jest priorytetem - zwłaszcza w obliczu konieczności skupienia się na walkach. Są jednak pewne oznaki walki informacyjnej na ulicach frontowych i przyfrontowych miejscowości.
Ukraińskie władze rozmieściły na ulicach miast bilbordy sławiące ukraińskich żołnierzy i zachęcające do zaciągnięcia się do armii - pisze "NYT".
REKLAMA
Proukraińskie treści dominują jedynie w sferze nieformalnej - zauważa "New York Times". Graffiti na ścianach budynków mieszkalnych w Kostiantyniwce i innych miejscowościach są w większości proukraińskie. Dominują znane frazy, takie jak "Chwała Ukrainie" i "Rosyjski okręcie wojenny, p... się".
- Polowanie na fake newsy to wojna z manipulacją informacjami, ale też ochrona naszych pieniędzy
- Grochmalski: toczy się intensywna wojna informacyjna, a jej elementem jest nieformalny szczyt tzw. WNP
PAP/mc
REKLAMA