Przymusowa relokacja migrantów. Europoseł PiS: to gigantyczna porażka, nawet tam, gdzie ją popierano

2023-06-01, 10:17

Przymusowa relokacja migrantów. Europoseł PiS: to gigantyczna porażka, nawet tam, gdzie ją popierano
Unia powinna lepiej zadbać o uszczelnienie granic - uważa Izabela Kloc z PiS. Foto: PAP/EPA/Carlos de Saa

- Po prostu szkoda na to pieniędzy i pracy urzędników. Należy skupić wysiłki na uszczelnianiu granic i unikaniu jakichkolwiek zachęt do podejmowania ryzyka nielegalnego przekraczania granic zewnętrznych Unii Europejskiej. Niestety Komisja Europejska nie uczy się na własnych błędach - powiedziała europoseł PiS Izabela Kloc.

- Przymusowa relokacja nielegalnych imigrantów okazała się wielką porażką nawet w tych krajach, które oficjalnie popierały ten mechanizm. Tymczasem KE zastanawia się nad tym, jak de facto karać kraje, które skutecznie bronią swoich granic i nie ulegają presji przyjmowania emigrantów - mówiła europoseł Izabela Kloc (PiS).

- Liczby relokowanych cudzoziemców są śmiesznie niskie i świadczą o braku podstaw do narzucania tego rodzaju nieefektywnych rozwiązań. Po prostu szkoda na to pieniędzy i pracy urzędników. Należy skupić wysiłki na uszczelnianiu granic i unikaniu jakichkolwiek zachęt do podejmowania ryzyka nielegalnego przekraczania granic zewnętrznych Unii Europejskiej. Niestety Komisja Europejska nie uczy się na własnych błędach - powiedziała Kloc.

Polska powinna otrzymać pomoc od Komisji, nie Komisja od Polski

- To Polska powinna otrzymać pomoc od Komisji, a nie Komisja od Polski. Komisja Europejska powinna nas wspierać, a nie karać. Tymczasem komisarze zastanawiają się nad tym, jak de facto karać kraje, które skutecznie bronią swoich granic i nie ulegają presji przyjmowania emigrantów. Pani Komisarz Johansson proponując haracz 22 tys. euro za jednego emigranta, przekroczyła granice absurdu. Jest to kwota stukrotnie wyższa w przeliczeniu na jednego emigranta niż pomoc Komisji przeliczona na jednego uchodźcę z Ukrainy - zaznaczała Kloc.

Europoseł podkreślała, że komisarze już teraz mają odpowiednie środki i gotowe programy, by samodzielnie poradzić sobie z tym problemem, i jak dodawała, nie powinni w żadnym wypadku nikogo szantażować. - Nie ulega wątpliwości, że społeczeństwa zachodnie są zmęczone niekontrolowanym napływem emigrantów i Bruksela musi coś z tym zrobić, jednak stosowanie zbiorowej odpowiedzialności za wieloletnie nieodpowiedzialne zachowanie europejskich przywódców nie ma nic wspólnego z solidarnością" - dodała Kloc.

Sprawa będzie dyskutowana

W środę na posiedzeniu ambasadorów państw członkowskich przy UE prezydencja szwedzka podtrzymała propozycję KE dot. reformy systemu azylowo-migracyjnego w UE. Zakłada ona m.in. relokację do 120 tys. migrantów rocznie lub ekwiwalent w wysokości 22 000 euro na osobę, w przypadku gdy państwo nie będzie chciało relokacji.

Spotkania ambasadorów UE odbywają się w Brukseli za zamkniętymi drzwiami. Tematem środowego była m.in. reforma systemu azylowo-migracyjnego w UE. Punktem wyjścia jest propozycja, którą KE przedstawiła ambasadorom w ubiegłym tygodniu. W Radzie pracami nad propozycją kieruje szwedzka prezydencja w UE.

Oznacza to, że negocjacje w tej sprawie będą kontynuowane. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że Szwedzi chcą zakończyć rozmowy przed końcem czerwca. Wtedy prezydencję przejmą z ich rąk Hiszpanie.

W sprawie propozycji wahają się Niemcy, którzy nie przedstawili jednoznacznego stanowiska. Przyjęcie regulacji wymagałoby większości kwalifikowanej, jednak nie wiadomo, czy uda się ją uzyskać krajom, które są zwolennikami propozycji.

Czytaj także: 

Zobacz także: wiceszef MSWiA Maciej Wąsik o uszczelnianiu granic

PAP/łs

Polecane

Wróć do strony głównej