"Rosjanie nie patrzą na liczbę ofiar, liczy się cel". Gen. Komornicki ostrzega, że zapora na Dnieprze to nie koniec

- Zachód powinien sobie zdać sprawę, że Rosja nie będzie się liczyć z liczbą ofiar - mówi dla portalu Polskie Radio24.pl Leon Komornicki. Generał dywizji Wojska Polskiego w stanie spoczynku komentuje wysadzenie tamy na Dnieprze i zaznacza, że kolejne ataki są możliwe. - Trzeba brać to pod uwagę i temu przeciwdziałać - mówi.

2023-06-06, 16:30

"Rosjanie nie patrzą na liczbę ofiar, liczy się cel". Gen. Komornicki ostrzega, że zapora na Dnieprze to nie koniec
Rosjanie wysadzili tamę na Dnieprze. Gen. Komornicki: Rosja nigdy nie liczyła się z liczbą ofiar, akcja to powtórka 1941 roku. Foto: PR24/TT

We wtorek 6 czerwca rosyjskie wojska okupacyjne wysadziły tamę w Nowej Kachowce. Po zdarzeniu woda zalała częściowo lub całkowicie ok. 10 miejscowości. Według władz w strefie zagrożenia znalazło się blisko 16 tys. osób. Łącznie dotkniętych powodzią może być 80 miejscowości.

W związku z wysadzeniem przez Rosjan tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce w obwodzie chersońskim ewakuowano dotąd blisko 800 osób. Powyżej tamy znajduje się Zaporoska Elektrownia Jądrowa. Wysadzenie zapory na Dnieprze nie stwarza na razie dla niej bezpośredniego zagrożenia, o czym informuje Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA).

Leon Komornicki: nie cofną się przed nikim i niczym

O kwestie związane z tym wydarzeniem portal PolskieRadio24.pl zapytał generała Leona Komornickiego. Jego zdaniem Rosja zrealizowała swój plan.

- Przewidywałem taki scenariusz działań jeszcze jesienią zeszłego roku. Zachód powinien sobie zdać sprawę, że imperialna Rosja nie będzie się liczyć z liczbą ofiar. To powtórzenie dawnych wydarzeń. W 1941 roku ta sama tama została wysadzona na polecenie Józefa Stalina. Zginęło wtedy 100 tys. obywateli właśnie ZSRR. Nikt na Kremlu się tym nie przejął i nie przejmie teraz. Liczą się cele - mówi generał Leon Komornicki, generał dywizji Wojska Polskiego.

REKLAMA

Przypomnijmy, że gdy niemieckie wojska w sierpniu 1941 r. weszły na teren współczesnej Ukrainy i szykowały się do zajęcia miast Dniepr i Zaporoże, Józef Stalin wydał rozkaz wysadzenia tamy, aby spowolnić niemiecki atak.

Należało przewidzieć ten plan

Według naszego rozmówcy "prowadzenie wojny jest sztuką wojenną, w której naczelną zasadą jest uargumentowane przewidywanie działań agresora i ich charakteru".

- Tę zdolność dowódców i oficerów sztabu popartą wyobraźnią operacyjną i strategiczną kształtuje się w czasie pokoju w trakcie ćwiczeń i gier wojennych, a także w oparciu pogłębioną wiedzę o terrorystycznej Rosji i terrorystycznej rosyjskiej armii. Tym samym, wojskowi i nie tylko wojskowi, powinni mieć tak ukształtowaną wiedzę i wyobraźnię, że armia rosyjska wcześniej czy też później wysadzi zaporę na Dnieprze - mówi Komornicki.

- Można i należało to przewidzieć, a przed przystąpieniem do kontrofensywy przeprowadzić ewakuację ludności cywilnej z tych rejonów, które dzisiaj ulegają zatopieniu - mówi Komornicki.

REKLAMA

Czytaj też:

PolskieRadio24.pl/Maciej Naskręt

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej