Koniec hegemonii lewicowych doktryn? Prawica idzie po władzę w Hiszpanii

- Mieszkańcy Europy Zachodniej - w tym Hiszpanii - wciąż muszą pokonywać kulturowe i psychologiczne blokady, by głosować na konserwatystów; tak silna jest tam kulturowa hegemonia lewicowych doktryn - mówi ekspert brukselskiego think-tanku MCC Rodrigo Ballester, ktory w przeszłości był również urzędnikiem Komisji Europejskiej. Odbywające się w niedzielę w Hiszpanii wybory do parlamentu powinny zgodnie z ostatnimi sondażami przynieść zwycięstwo opozycyjnej Partii Ludowej (PP), cieszącej się - według ośrodka Sigma Dos - poparciem na poziomie 35 proc. 

2023-07-22, 10:15

Koniec hegemonii lewicowych doktryn? Prawica idzie po władzę w Hiszpanii
Uznawane za centroprawicowe ugrupowanie, którym kieruje Alberto Nunez Feijoo, koncentruje się na kwestiach gospodarczych.Foto: MIGUEL VIDAL/Reuter/Forum

- Mandat Pedro Sancheza do rządzenia od początku budził ogromne kontrowersje. Poczynając od tego, że jego koalicję popiera skrajna lewica, separatyści, a nawet byli terroryści. Również lista kontrowersyjnych ustaw, które przeprowadził, jest bardzo długa. Na przykład ustawodawstwo dotyczące zgody na współżycie seksualne, które ostatecznie przyniosło korzyści gwałcicielom i drapieżcom seksualnym; jego skrojona na miarę reforma kodeksu karnego pod przestępstwa popełnione przez katalońskich separatystów; gigantyczne podwyżki podatków, zwłaszcza ze szkodą dla osób samozatrudnionych - wylicza Ballester.

- Przede wszystkim jednak większość Hiszpanów ma dość dwóch rzeczy: osobowości Sancheza, postrzeganego w dużej mierze jako manipulant, narcyz i człowiek pozbawiony skrupułów, gotowy na wszystko, by utrzymać się przy władzy i przedkładający własne interesy ponad dobro wspólne. Drugi czynnik, to polaryzacja polityczna. Po latach napięć Hiszpanie mają ochotę na umiar i "centrowość". Dlatego, wyniki sondaży dające przewagę centrowej Partii Ludowej (PP) i konserwatywnej Vox należy interpretować nie jako sprzeciw wobec lewackiej agendy, lecz odrzucenie samego Sancheza i podziału, który stworzył. Podobnie jak większość krajów Europy Zachodniej, Hiszpania nie jest jeszcze gotowa do radykalnego odrzucenia lewicowej agendy kulturowej - podkreśla ekspert MCC.

Zrzucić jarzmo kulturowej i psychologicznej hegemonii lewicy

Jednocześnie zastrzega, że nie należy lekceważyć rosnącego na zachodzie Europy niezadowolenia w związku ze zjawiskami, które przynosi realizacja lewicowych postulatów.

- Jest to jednak właśnie raczej rosnące niezadowolenie, a nie tsunami. Przynajmniej w Europie Zachodniej. W tych krajach kulturowa lewicowość od dziesięcioleci sprawuje rząd dusz. Wielu wyborców wciąż jest onieśmielonych i boi się otwarcie mówić o sobie, jako o konserwatystach, a nawet głosować na nich. Na przykład w Hiszpanii duża liczba obywateli zgadza się z Vox, ale nie odważy się na nich głosować, bo boja się etykietki "skrajna prawica". W innych krajach jest tak samo - tłumaczy Rodrigo Ballester.

REKLAMA

- Miliony europejskich konserwatystów nie są jeszcze gotowe, żeby się "ujawnić". Dopiero muszą zrzucić jarzmo kulturowej, a nawet psychologicznej hegemonii lewicy. W Europie Środkowej i Wschodniej sytuacja wygląda inaczej i ta część kontynentu jest nieraz zaskoczona nieśmiałością Europy Zachodniej. Dodatkowo, przykłady Szwecji czy Włoch pokazują, że zachodni konserwatyści są skłonni do kompromisów z lewicową agendą i wbrew oczekiwaniom, zwycięstwa wyborcze nie przekładają się na rzeczywiste, dogłębne zmiany. Nie należy zapominać, że wygrywanie bitew nie jest równoznaczne z wygraniem wojny - podkreśla ekspert.

Czytaj także:

PAP/paw/

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej